Przemysław Niemiec, jeżdżący w grupie Lampre, wygrał 15. etap wyścigu kolarskiego Vuelta a Espana z Santander do Lagos de Covadonga, o długości 152,2 km. To pierwsze etapowe zwycięstwo reprezentanta Polski w historii tej imprezy.

Niemiec o pięć sekund wyprzedził dwóch Hiszpanów - Alejandro Valverde (Movistar) i Joaquima Rodrigueza (Katiusza). Czwarty, z dziesięciosekundową stratą, był lider wyścigu Hiszpan Alberto Contador (Tinkoff-Saxo).

Około 45 kilometrów po starcie Polak razem z czterema innymi zawodnikami zainicjowali ucieczkę. W pewnym momencie mieli nawet ponad 10 minut przewagi nad peletonem. Gdy rozpoczął się ostatni podjazd, na ok. 12 kilometrów przed metą, grupa z Contadorem szybko niwelowała stratę. Gdy do końca pozostawało pięć kilometrów, Niemiec ruszył do samotnego ataku, pozostawiając towarzysza ucieczki Australijczyka Camerona Meyera (Orica). W tym momencie jego przewaga nad grupą pościgową wynosiła minutę. Różnica topniała w oczach, ale 34-letni oświęcimianin nie dał sobie wydrzeć zwycięstwa. To największy sukces w karierze Niemca, który do tej pory mógł się przede wszystkim pochwalić szóstym miejscem w klasyfikacji generalnej ubiegłorocznego Giro d'Italia.

Etapy z podjazdem do Lagos de Covadonga często elektryzowały kibiców. Wzniesienie jest bardzo wymagające. Podczas 12,6 km zawodnicy pokonują ponad 1000 m przewyższenia. Wygrywał tam m.in. słynny Francuz Laurent Jalabert.

W klasyfikacji generalnej Contador ma 31 s przewagi nad Valverde. Niemiec awansował na 21. miejsce - 15.54 straty.

W poniedziałek na kolarzy czeka niezwykle wyczerpujący etap. Na niespełna 160-kilometrowej trasie z San Martin del Rey Aurelio do La Farrapony znajduje się pięć wymagających podjazdów.

(abs)