Lionel Messi zbojkotował sobotnią ceremonię wręczenia reprezentacji Argentyny medali za trzecie miejsce w Copa America. Oskarżył też sędziów o stronniczość i korupcję .
W sobotnim meczu Copa America Argentyna pokonała Chile 2:1, a Messi po raz drugi w karierze reprezentacyjnej otrzymał czerwoną kartkę. W 36. minucie gwiazdor Barcelony wdał się w przepychankę z Garym Medelem, a paragwajski sędzia Mario Diaz bez wahania wykluczył obu z gry.
Wcześniej czerwoną kartkę Messi dostał tylko raz - debiutując w seniorskiej drużynie narodowej w 2005 roku w towarzyskim spotkaniu z Węgrami.
Piłkarz w jasny sposób dał do zrozumienia, co myśli o decyzji sędziów o przyznaniu mu czerwonej kartki. Zbojkotował sobotnią ceremonię i nie pojawiał się na wręczeniu medali.
Nie poszedłem na ceremonię z kilku powodów. Ponieważ nie chcę być częścią tego spektaklu zepsucia, tego braku szacunku. Jesteśmy zmęczeni korupcją, sędziami i tym wszystkim, co psuje widowisko - powiedział Messi dziennikarzom.
Selekcjoner reprezentacji Brazylii Tite skrytykował zachowanie Messiego . On musi mieć więcej szacunku do innych i powinien akceptować, kiedy przegrywa - podkreślił Tite. Przyznał jednocześnie, że kara dla Messiego w spotkaniu z Chile była zbyt surowa, ale mimo to Argentyńczyk powinien być bardziej ostrożny w swoich opiniach.
Po przegranym półfinale z Brazylią (0:2) Argentyńczycy narzekali na arbitrów i złożyli skargę do Południowoamerykańskiej Konfederacji Piłkarskiej w związku z "poważnymi błędami sędziowskimi". Argentyńska federacja podejrzewała nawet, że krótkie przerwy w systemie wideoweryfikacji (VAR) nie były dziełem przypadku, ponieważ doszło do nich podczas dwóch akcji, które mogły zakończyć się rzutami karnymi dla "Albicelestes".