Lekarzom z Brisbane nie udało się wybudzić ze śpiączki farmakologicznej koszykarki Małgorzaty Dydek. Informację podał serwis sport.pl, który powołuje się na Arkadiusza Konieckiego, byłego trenera reprezentacji Polski. Koniecki rozmawiał ze starszą siostrą zawodniczki - Katarzyną. TVN24 informuje, że Dydek będzie utrzymywana w śpiączce jeszcze przez dwa dni. W czwartek rano u koszykarki doszło do zatrzymania pracy serca.

Gosia zasłabła i upadła w domu. Na szczęście było to rankiem, gdy mąż David był jeszcze w mieszkaniu. Karetka przyjechała po pięciu minutach. Akcja reanimacji rozpoczęła się po niespełna dziesięciu od wypadku. Przy Gosi w szpitalu jest cały czas mąż - powiedziała Katarzyna Dydek, która w Pruszkowie jest trenerką koszykówki.

Małgorzata Dydek 28 kwietnia obchodziła 37. urodziny. W Australii mieszka od kilku lat. Ma dwójkę dzieci. Była czołową zawodniczką reprezentacji Polski, która w 1999 roku w Katowicach zdobyła mistrzostwo Europy. Grała z sukcesami w zawodowej lidze amerykańskiej WNBA i w Europie, między innymi w Hiszpanii i Rosji. Karierę zakończyła w 2008 roku.

Siostra ma arytmię serca od dawna. Na razie lekarze są bardzo powściągliwi w wydawaniu jakichkolwiek opinii o przyczynach tego wypadku - dodała Katarzyna Dydek.