„Polska pod ścianą” - to jeden z wielu komentarzy niemieckiej prasy na dzień przed meczem Polaków z Niemcami. Komentatorzy są zgodni - to będzie trudne spotkanie dla naszej reprezentacji, zwłaszcza, że drużyna Jürgena Klinsmanna została wzmocniona przez Michaela Ballacka.

Niemieckie media typują wyniki meczu Polska-Niemcy. Niektóre piszą nawet, że gospodarze strzelą biało-czerwonym 4 bramki, a Polacy tylko jedną. W jednym z najpopularniejszych programów satyrycznych padło stwierdzenie, że ten mundial dla Polaków będzie jak sezon szparagowy - a mianowicie bardzo krótki.

Niemiecka prasa, szczególnie ta brukowa wyśmiewa się z polskiej reprezentacji. „Bild” pisze, że Polakom pozostały tylko modlitwy. Wiele dzienników podkreśla, że dla polskiej reprezentacji będzie to bardzo trudna walka o zachowanie honoru i ostatnia szansa by pojawić się w 1/8 finału. Wciąż pisze się także o dziwnej atmosferze w drużynie Janasa, panującej tam depresji, braku dyscypliny i niepewności.

Jeżeli Polacy faktycznie przegrają z Niemcami to mogą pakować walizki i wracać do domu. Nic więc dziwnego, że o sytuacji w kadrze piszą dziś na pierwszych stronach wszystkie ogólnopolskie gazety. Dobrze, gdyby u piłkarzy nastąpiła złość na boisku. Wtenczas jeśli wyjdzie akcja - jedna, druga, to może dziać się dobrze w polskim futbolu - radzi w Gazecie Wyborczej wiceprezes PZPN do spraw kadry trener Henryk Apostel.

Janas traci władzę. Prezes Michał Listkiewicz po klęsce z Ekwadorem stracił zaufanie do trenera kadry - głosi tytuł na pierwszej stronie „Dziennika". „Rzeczpospolita” podkreśla - Nie bać się Niemców. „Superexpress” chwali się, że dał na msze za polskich piłkarzy. A „Fakt” daje członkom reprezentacji alternatywę: albo wieczna sława albo wstyd do końca życia.