Brytyjski miliarder Sir Jim Ratcliffe przejmuje 25 proc. udziałów w Manchesterze United. Transakcja za około 1,3 miliarda dolarów budzi duże nadzieje u kibiców "Czerwonych Diabłów", którzy liczą na powrót klubu do czasów świetności.

Komunikat pojawił się 13 miesięcy po tym, jak właściciele klubu, rodzina Glazerów, oświadczyła, że rozważają sprzedaż Manchesteru United. Amerykańska rodzina kupiła klub za 790 milionów funtów w 2005 roku.

Jedyny oferent, o którym mówiono publicznie, katarski bankier szejk Jassim bin Hamad Al Thani, wycofał w październiku swoją ofertę kupna całościowego pakietu udziałów klubu.

Najlepsza wiadomość dla sympatyków United: kibic przejmuje udziały

Sir Jim Ratcliffe urodził się w Manchesterze i deklaruje, że jest kibicem United od zawsze. To nie przeszkodziło mu jednak w podjęciu próby zainwestowania w Chelsea. 

Ratcliffe jest prezesem firmy petrochemicznej Ineos, która ma teraz przejąć kontrolę nad operacjami piłkarskimi w legendarnym klubie. I to właśnie na lepsze zarządzanie gigantem angielskiego futbolu liczą teraz fani.

"Choć sukces komercyjny klubu zapewnił, że zawsze były dostępne środki na zdobywanie największych trofeów, potencjał ten nie został w ostatnim czasie w pełni zrealizowany" - napisał miliarder w komunikacie.

"Wniesiemy globalną wiedzę, doświadczenie i talent z szerszej grupy INEOS Sport, aby pomóc w dalszym doskonaleniu klubu, zapewniając jednocześnie fundusze mające umożliwić przyszłe inwestycje na Old Trafford" - dodał Ratcliffe rozbudzając nadzieje kibiców. Zwłaszcza, że nowy zarząd deklaruje ambicję "powrotu na sam szczyt angielskiej, europejskiej i światowej piłki nożnej".

Wiadomo, że 71-latek przekaże 300 milionów dolarów na przyszłe inwestycje w klubowy stadion Old Trafford.

Manchester United miał w tym sezonie problemy na boisku i nie zdobył tytułu mistrza Premier League od 2013 roku. Old Trafford jest świadkiem dość regularnych protestów przeciwko właścicielom - rodzinie Glazerów.