Raków Częstochowa wygrał na wyjeździe ze Spartakiem Trnawa 2:0 (2:0) w pierwszym meczu 3. rudy eliminacji Ligi Konferencji. Obie bramki zdobył Ivi Lopez. Rewanż odbędzie się 11 sierpnia w Częstochowie.

Częstochowianie po raz pierwszy w historii swoich występów w Lidze Konferencji zagrali bez swojego podstawowego bramkarza Vladana Kovacevicia, który w ostatniej chwili wypadł ze składu. Z powodzeniem zastąpił go Kacper Trelowski, który grał również w ostatnim meczu ligowym ze Stalą Mielec, ale wtedy puścił dwie bramki, a w Trnawie zachował czyste konto.

Początek meczu należał do gospodarzy, którzy próbowali zepchnąć Raków do defensywy. Wicemistrzowie Polski jednak spokojnie przetrzymali kilkuminutowy napór Spartaka i przejęli inicjatywę na boisku. Już w 7. min bliski zdobycia prowadzenia był Fran Tudor, który z prawej strony, z ostrego kąta uderzył mocno pod poprzeczkę, ale Dominik Takac zdołał przerzucić piłkę ponad bramką. Ta sytuacja wyraźnie ostudziła zapał drużyny ze Słowacji.

Raków częściej atakował, ale jego akcjom brakowało wykończenia. Tak było do 30. min, kiedy to po akcji Patryka Kuna z Vladislavsem Gutkovskisem sam na sam z Takacem znalazł się Ivi Lopez. I choć Hiszpan źle trafił w piłkę, to Takac nie był w stanie zapobiec utracie gola.

W 44. min Takac odbił piłkę na aut po mocnym strzale Lopeza. Po tym aucie Martin Bukata sfaulował na polu karnym Mateusza Wdowiaka i sędzia odgwizdał "jedenastkę". Rzut karny, już w czasie doliczonym przez arbitra, bezbłędnie wykorzystał Lopez i drużyny schodziły na przerwę przy dwubramkowym prowadzeniu częstochowian.

W drugiej połowie Raków starał się kontrolować grę. W 55. min gospodarze mogli uzyskać kontaktowe trafienie, lecz Trelowski obronił "główkę" Lukasa Stetiny i skończyło się tylko na rzucie różnym.

Z kolei po przeciwnej stronie boiska dobrej sytuacji nie wykorzystał Giannis Papanikolaou. Piłkarze Spartaka próbowali strzelać z dystansu, ale większość tych prób była niecelna. W końcówce Spartak zaatakował jeszcze ze wzmożoną siłą, ale bramki nie zdobył dzięki świetnym interwencjom Trelowskiego i Zorana Arsenicia.

Spartak Trnawa - Raków Częstochowa 0:2 (0:2)

Bramki: 0:1 Ivi Lopez (30), 0:2 Ivi Lopez (45+1-karny).

Żółte kartki: Erik Daniel, Yusuf Bamidele, Martin Bukata, Martin Mikovic (Spartak); Szymon Czyż (Raków).

Sędzia: Igor Pajac (Chorwacja). Widzów: 8720.

Spartak Trnawa: Dominik Takac - Kristian Kostrna, Sebastian Kosa, Lukas Stetina, Martin Mikovic (82. Kazeem Bolaji) - Kyriakos Savvidis, Martin Bukata (70. Samuel Stefanik), Roman Prochazka (46. Jakub Paur)- Erik Daniel (82. Alex Ivan), Milan Ristovski (70. Kelvin Boateng), Yusuf Bamidele

Raków Częstochowa: Kacper Trelowski - Stratos Svarnas, Zoran Arsenic, Milan Rundic - Fran Tudor, Giannis Papanikolaou, Ben Lederman (57. Władysław Koczerhin), Patryk Kun - Mateusz Wdowiak (57. Szymon Czyż), Ivi Lopez (77. Wiktor Długosz) - Vladislavs Gutkovskis (76. Sebastian Musiolik).