Argentyńczyk Lionel Messi, który w meczu Barcelony z Realem Saragossa strzelił dwie bramki, ma na koncie już 157 bramek w hiszpańskiej ekstraklasie piłkarskiej. To oznacza, że poprawił osiągnięcie legendarnego Węgra Ferenca Puskasa z Realu Madryt - 156 goli.

W klasyfikacji wszech czasów Messi zajmuje 15. miejsce. Przed nim plasuje się były selekcjoner reprezentacji Hiszpanii Luis Aragones - 160 bramek (większość dla Atletico Madryt). Liderem jest słynny napastnik Athletic Bilbao Telmo Zarra - 251.

Messi w obecnym sezonie zdobył we wszystkich rozgrywkach aż 60 goli w 50 występach. To oznacza, że siedmiu trafień brakuje mu do wyrównania rekordu Gerda Muellera z lat 1972/73. Gracze Barcy w rozgrywkach 2011/12 zdobyli łącznie 159 goli, o jeden więcej niż w rekordowym do tej pory sezonie 2008/09.

Wczorajsze spotkanie w Saragossie rozpoczęło się po myśli gospodarzy, którzy prowadzili od 30. minuty po strzale Carlosa Arandy. Przy stanie 0:0 ten piłkarz nie wykorzystał karnego. Jego uderzenie obronił Victor Valdes, dla którego była to ósma skuteczna interwencja przy "jedenastkach" w ekstraklasie.

Kłopoty Barcelony rozpoczęły się w 36. minucie, gdy wyrównał, po błędzie bramkarza Roberto Jimeneza, Carles Puyol. Przed przerwą wynik poprawił Messi, zaś Abraham Minero otrzymał czerwoną kartkę i gospodarze musieli sobie radzić w drugiej części w dziesięciu. Oprócz Messiego (w dorobku ma 11 bramek w 12 potyczkach z ekipą Realu Saragossa), do siatki trafił też Pedro.

W tabeli Primera Division broniąca tytułu Duma Katalonii zajmuje drugie miejsce, ze stratą trzech punktów do Realu Madryt, który w niedzielę zmierzy się z plasującą się na trzeciej pozycji Valencią.