Robert Lewandowski zdobył gola dla Bayernu Monachium w wygranym w rzutach karnych meczu z Borussią Moenchengladbach w półfinale towarzyskiego turnieju w Hamburgu. To drugie trafienie polskiego piłkarza w drugim występie w barwach mistrza Niemiec.

Lewandowski, który latem przeszedł do Bayernu z Borussii Dortmund, zapewnił zespołowi trenera Josepa Guardioli prowadzenie w 27. minucie. Sposób zdobycia bramki zachwycił kibiców i kolegów z drużyny oraz sztab szkoleniowy. Polak przejął piłkę odbitą przez bramkarza Borussii. Mimo sporego zamieszania od razu zwodem oszukał jednego z rywali, następnie umiejętnie się zastawił, odwrócił przodem do bramki i z 13 metrów delikatnie podbił piłkę czubkiem buta, przerzucając ją nad wysuniętym golkiperem i kilkoma zawodnikami drużyny przeciwnej.

"Gol-marzenie", "Cudowna bramka", "Ośmieszające trafienie Lewandowskiego" - to niektóre tytuły nie tylko niemieckich mediów.

W 34. minucie (już po przerwie, gdyż grano 2x30 minut) na 2:0 podwyższył Francuz Franck Ribery. Później Max Kruse wykorzystał dwie "jedenastki" dla ekipy z Moenchengladbach i w regulaminowym czasie było 2:2.

W konkursie rzutów karnych zespół z Bawarii zwyciężył 5:4, a pierwszy celny strzał oddał Lewandowski.

Wcześniej reprezentant Polski zdobył gola w swoim debiucie w Bayernie - w zakończonym remisem 1:1 sparingu z MSV Duisburg. W barwach mistrza Niemiec wciąż brakuje piłkarzy reprezentacji, którzy odpoczywają jeszcze po mundialu.

W niedzielę w finale Telekom Cup drużyna z Monachium zmierzy się z VfL Wolfsburg, który także w karnych okazał się lepszy od Hamburgera SV.

(edbie)