Piłkarze Podbeskidzia Bielsko-Biała opuszczają ekstraklasę. O ich spadku przesądziła porażka w Warszawie z pewną już mistrzostwa Legią 0:1. Przedostatnia w tabeli Stal Mielec w ostatniej chwili zremisowała ze Śląskiem 1:1, ale to wrocławianie zagrają w europejskich pucharach.

Jedynego gola dla Legii zdobył w obecności 8000 kibiców, którzy po raz pierwszy od października mogli się pojawić na ligowych stadionach, Portugalczyk Rafael Lopes.

Podopieczni trenera Czesława Michniewicza po tym, jak byli już pewni 15. w historii tytułu, grali jakby na zaciągniętym hamulcu. W ostatnich siedmiu spotkaniach ligowych aż czterokrotnie zremisowali i zdobyli w nich ledwie trzy gole. Zaprezentowali jednak rzadko spotykaną skuteczność w defensywie. Bramkarze Artur Boruc, którego w niedzielę w drugiej połowie zastąpił żegnający się z klubem Radosław Cierzniak, oraz Cezary Miszta nie pozwolili się pokonać w żadnych z tych meczów.

Królem strzelców sezonu 2020/21 został z dorobkiem 22 goli czeski napastnik Legii Tomas Pekhart. O siedem trafień wyprzedził Jakuba Świerczoka z Piasta Gliwice.

Zamykający tabelę "Górale", o których spadku zdecydowała głównie słaba pierwsza runda, przed ostatnią kolejką mieli trzy punkty mniej niż przedostatnia Stal. By myśleć o utrzymaniu musieli wygrać w stolicy i liczyć na porażkę mielczan ze Śląskiem.

We Wrocławiu niemal do końcowego gwizdka sędziego zanosiło się, że ten warunek zostanie spełniony. Miejscowi prowadzili po trafieniu Krzysztofa Mączyńskiego w siódmej minuty. Tak było do trzeciej minuty doliczonego czasu gry, gdy wyrównał Maciej Jankowski.

Ten gol przesądził o utrzymaniu Stali, a jednocześnie... skomplikował walkę czwarte miejsce w końcowej tabeli i udział w europejskich pucharach.

Będący w tej rywalizacji przed ostatnią serią meczów w najlepszej sytuacji Piast przegrał na własnym stadionie z Wisłą Kraków 2:3, a prowadzenie wrocławian właśnie im dawało czwartą lokatę. Ale remis dał nadzieję Lechii i Warcie.

Po tym, jak poznański beniaminek, świetnie spisujący się w drugiej części sezonu, objął prowadzenie w meczu z Cracovią, już remis w Białymstoku z Jagiellonią dałby - na podstawie tzw. małej tabeli przy równej liczbie punktów - prawo występu w eliminacjach Ligi Konferencji... gdańszczanom. I w doliczonym czasie Portugalczyk Flavio Paixao trafił do siatki miejscowych na 2:2, ale po analizie VAR sędziowie zdecydowali się gola anulować.

Lechia wyrównać nie zdołała, Warta zwyciężyła i jak Śląsk zgromadziła 43 punkty, ale czwarte miejsce, dzięki lepszemu bilansowi bezpośrednich spotkań, przypadło zespołowi trenera Jacka Magiery i to on wystartuje - podobnie jak drugi Raków Częstochowa i trzecia Pogoń Szczecin - w kwalifikacjach nowych rozgrywek UEFA.

W pojedynku drużyn z ligowego podium Pogoń przegrała z Rakowem 1:3. Częstochowianie zatem z przytupem zakończyli najlepszy w stuletniej historii klubu sezon - poza wicemistrzostwem kraju sięgnęli po Puchar Polski. Piłkarze trenera Marka Papszuna ostatniej porażki doznali 13 lutego, a później nie przegrali 16 kolejnych spotkań w lidze i PP.

Nowy sezon - z udziałem 18 drużyn, a nie jak dotychczas 16 - ruszy 23 lipca. Rozgrywki 1. ligi, z której bezpośrednio awansują dwa zespoły, toczyć się będą do 12 czerwca. Ekipy z miejsc 3-6 w dwustopniowych barażach zagrają o ostatnie wolne miejsce w ekstraklasie.