​Legia Warszawa pokonała Piasta Gliwice 2:0 w rozgrywkach ekstraklasy. Piast przed meczem przegrał z Zagłębiem Lubin i Jagiellonią Białystok, więc drużyna trenera Waldemara Fornalika chciała zdobyć pierwsze punkty w tym sezonie. Natomiast Legii zależało na tym, aby zrehabilitować się po ubiegłotygodniowej porażce z Cracovią 0:3.

Przez pierwszy kwadrans gra toczyła się głównie w środku pola i żadna z drużyn nie stworzyła dogodnej okazji. W 16. minucie meczu Makana Baku i Filip Mladenovic przeprowadzili efektowną akcję na lewym skrzydle, Serb dośrodkował w pole karne, ale Josue nie zdołał oddać strzału na bramkę.

Kilka minut później portugalski kapitan gospodarzy płasko prostopadle podał do Pawła Wszołka, który został zatrzymany przez Aleksandrosa Katranisa w bocznym sektorze pola karnego.

W 30. minucie doszło do przepychanki między piłkarzami. Po krótkim zamieszaniu żółtymi kartkami zostali ukarani Kamil Wilczek z Piasta i Lindsay Rose z Legii. Siedem minut później Mladenovic dograł z lewego skrzydła do Ernesta Muciego, który główkował obok bramki.

Tuż przed przerwą Mattias Johansson podał do Bartosza Kapustki, ten wypatrzył po prawej stronie "szesnastki" Josue, ale strzał Portugalczyka był niedokładny.

W pierwszej połowie żadna z drużyn nie oddała celnego strzału na bramkę. Legia przeważała, częściej atakowała, ale brakowało konkretów w polu karnym Piasta.

Warszawianie świetnie rozpoczęli drugą połowę. Baku wypatrzył Ernesta Muciego płaskim podaniem, Albańczyk znalazł się w polu karnym, wygrał pojedynek z Konstantinem Reinerem i pokonał Frantiska Placha.

Gospodarze podwyższyli prowadzenie kilka minut później. Bartosz Kapustka prostopadle podał na lewą stronę pola karnego do Mladenovica, który wygrał pojedynek z Reinerem, a następnie oddał mocny, skuteczny strzał z ostrego kąta pod poprzeczkę.

Trenerzy szukali rozwiązań w postaci zmian, m.in. w Legii pojawił się na boisku debiutant Rafał Augustyniak, który zagrał jako jeden ze środkowych obrońców.

Później Placha sprawdził jeszcze Baku, a piłka po uderzeniu Josue piłka przeleciała nad bramką, a chwilę później jego strzał z rzutu wolnego odbił słowacki bramkarz gości. Szczęścia próbował też Wszołek, lecz piłkę wybił głową Reiner.

Po meczu Bartosz Kapustka przemówił do kibiców Legii. Pomocnik podziękował za wysoką frekwencję i doping podczas meczu, zaapelował o dalsze wsparcie i zaintonował klubową pieśń.

Legia po czterech kolejkach ma w dorobku siedem punktów, natomiast gliwiczanie po kolejnej porażce wciąż pozostają bez zdobyczy punktowej, a do tego nie strzelili jeszcze w tym sezonie bramki. Przy Łazienkowskiej przegrali po raz pierwszy od grudnia 2018.