"Polacy nie byli ostatnio w najlepszej formie, ale mieli czas na poprawę. Liczymy, że będzie to rewanż za nieudane igrzyska i Ligę Światową" - mówi Edward Skorek przed startem siatkarskich mistrzostw Europy w Gdańsku. Z byłym mistrzem świata i mistrzem olimpijskim rozmawiał reporter RMF FM Maciej Jermakow.

Maciej Jermakow: Czy wynik inny niż awans do półfinału będzie porażką?

Edward Skorek: Myślę, że wszyscy tego awansu oczekujemy. Wiele lat budujemy tę reprezentację, która startuje w najważniejszych imprezach, nie udało się co prawda na igrzyskach - świat nam wtedy nieco uciekł. Teraz będzie to taka pierwsza ważna impreza po tamtych zawodach no i mamy nadzieję na udany rewanż.

W czym możemy upatrywać szansy na zwycięstwa, bo również ostatnia Liga Światowa nie była udanym turniejem?

Rzeczywiście ostatnie zawody pokazały, że nasi nie są jeszcze w optymalnej formie, ale był czas na to, by poprawić grę, doszlifować kilka elementów.

Co przede wszystkim wymagało naprawy?

Było wiele elementów, ale najważniejsza jest chyba zagrywka i jej przyjęcie, bo to decyduje o tym, jak będzie układała się akcja.

Turcy, Francuzi i Słowacy - to nasza grupa. Z pozoru nie są to siatkarskie potęgi, ale łatwo nie będzie.

Na tym etapie każdy przeciwnik jest trudny. Każdy może mieć swój dzień i sprawić niespodziankę. Wydawało się, że Francuzi po zmianie składu będą zespołem nowym, bez gwiazd, ale w Lidze Światowej pokazali się z dobrej strony. Słowacy również nie są chłopcami do bicia. Najsłabszym zespołem jest reprezentacja Turcji, ale tam coraz większe pieniądze kierowane są na szkolenie siatkarzy i promocję tego sportu. Świetnie rozwija się także drużyna kobiet i wkrótce może się to przełożyć na zespół męski.

Panu - jako trenerowi z dużym doświadczeniem - nie brakuje w tym zespole silnych charakterów? Bartman, Ignaczak - to najwięksi nieobecni.

Trudno kwestionować wybory sztabu, bo to jego członkowie są blisko zawodników i wiedzą, kto jest w najlepszej formie. Ale na pewno na takim turnieju doświadczenie jest ważne, choć zawsze przychodzi czas na młodszych. Przy Zbyszku Bartmanie wyszły jakieś nieporozumienia z zawodnikami i chyba stąd zmiana na tej pozycji.

Możemy w ogóle marzyć o złocie?

W sporcie wszystko jest możliwe. W siatkówce wystarczy jedna, dwie piłki i całe spotkanie zmienia swoje oblicze. No, ale na pewno głównym faworytem będzie drużyna Rosji, mają świetnych zawodników, silną zagrywkę, dobrą ławkę rezerwowych. Na innych też trzeba jednak uważać bo nikt nie przyjeżdża po to by być chłopcami do bicia.