Do będącej na skraju bankructwa i znajdującej się w organizacyjnej zapaści Wisły Kraków SA pomocną dłoń wyciągnął Bogusław Leśnodorski, były współwłaściciel i prezes Legii Warszawa. Już wiemy, że oferta została przyjęta przez działacza "Białej Gwiazdy".

Po wczorajszej decyzji Komisji Licencyjnej PZPN-u, która wstrzymała Wiśle Kraków licencję na grę w ekstraklasie, klub znalazła się na skraju katastrofy.

Na sytuację jednego z najbardziej zasłużonych klubów w Polsce, 13-krotnego mistrza kraju, z troską patrzy cała nasza futbolowa społeczność. Jedną z osób, która zainteresowanie postanowiła przekuć w czyny, niespodziewanie jest były sternik Legii Warszawa Bogusław Leśnodorski, z zawodu radca prawny.

Współwłaściciel renomowanej kancelarii adwokackiej ze stolicy w czwartek oficjalnie złożył ofertę pomocy Wiśle w zakresie porady prawnej, co ważne pro bono, czyli nieodpłatnie.

Dzisiaj do sprawy odniósł się Rafał Wisłocki, jeden z członków zarządu TS Wisła Kraków, który w obliczu piętrzących się problemów nie chowa głowy w piasek.

Bogusław Leśnodorski: W Wiśle musi zmienić się wszystko

"Postanowiliśmy z panem Bogusław Leśnodorskim, że wspólnymi siłami walczymy o to, by wiosną ujrzeć ten widok" - napisał Wisłocki na Twitterze, dodając zdjęcie rozpoczynającego się spotkania "Białej Gwiazdy".

Do wiadomości działacza Wisły ustosunkował się sam Leśnodorski, potwierdzając porozumienie. "Dobre intencje są, sensowni ludzie też są, więc trzeba spróbować" - napisał, po czym dodał zupełnie serio. "I żeby było jasne, to moim zdaniem poza "piłką" i działem sportu w Wiśle musi zmienić się wszystko! Kompletnie nowe otwarcie inaczej, nic z tego nie będzie".

Porozumienie ponad klubowymi podziałami przypadło do gustu prezesowi Zbigniewowi Bońkowi, który wczoraj ogłosił, że skończyło się pobłażanie dla takich patologii, jak ta w klubie z Krakowa. "Trzymam kciuki" - napisał szef PZPN.

Opracowanie: