Artur Gronek dołączył kilka dni temu do sztabu koszykarskiej reprezentacji Polski. W krótkiej rozmowie opowiedział, co może wnieść do kadry jako współpracownik Mike’a Taylora. Gronek przyznaje, że jako młody trener traktuje to zajęcie także jako szansę na zdobycie doświadczenia.

Patryk Serwański RMF FM: Co pan może wnieść do sztabu kadry?

Artur Gronek: Na pewno otwartość, szczerość. Jeśli będę coś widziałem, to będę o tym mówił. Mam już pewne doświadczenie i mam nadzieję, że będę mógł pomóc Mike’owi Taylorowi. Nie chodzi o to, żeby zmienił decyzję, ale może spojrzy na jakieś kwestie z innego punktu widzenia. Wiemy, że praca pierwszego trenera polega na zgraniu wielu elementów. Czasami człowiek się zafiksuje na jedną rzecz i przydaje się inny punkt widzenia. Warto mieć alternatywę, która pomaga podejmować decyzję. Ale oczywiście nie będę tylko od opinii. Będą pomagał w skautingu czy pracy indywidualnej z zawodnikami. Te sprawy będziemy szczegółowo omawiać. Oczywiście gwarantuję z mojej strony ciężką pracę.

Ponieważ jest pan bardzo młodym szkoleniowcem to pytanie trzeba też odwrócić. Czego chce się pan współpracując z reprezentacją nauczyć?

Na pewno Mike i cały sztab to ludzie bardziej ode bardziej doświadczony. Zawodnicy w kadrze grają na wysokim poziomie. Mike’a praca w NBA, cała jego przygoda z koszykówką to rzecz nieoceniona. Obecność w zespole i możliwość oglądania warsztatu całego sztabu da mi o wiele więcej niż rozmowy czy czytanie specjalistycznych artykułów. Praca na żywym organizmie. Obecność podczas treningów, meczów da mi doświadczenie, którego jeszcze mi brakuje.

Poprzeczka wędruje wysoko.

Na pewno tak. Myślę, że musimy trzymać jako reprezentacja to, co udało się już wypracować. Chodzi między innymi o atmosferę w drużynie narodowej. Trzeba być profesjonalnie przygotowanym do każdego treningu, sparingu, meczu. Zaangażowanie było siłą tego zespołu i warto to dalej egzekwować.

Cele reprezentacji na kolejny rok są proste - awans na Eurobasket i Igrzyska Olimpijskie?

Na pewno Mistrzostwa Europy są priorytetowe. Jedno co mogę powiedzieć, jako nowa osoba w sztabie, z tego co rozmawialiśmy mogę zapewnić, że będziemy walczyć twardo w każdym meczu. Nieważne z kim będziemy musieli się zmierzyć. Bez względu na wszystko ważne jest to by starać się wygrać i pokazać się z najlepszej strony. Bez tego szkoda tracić czas.

W przypadku kadry siłą łączą trenerzy z kilku ligowych klubów. To pokazuje, że reprezentacja to jednak coś więcej.

To jest fajne. Sporo się zmienia. Jako młody trener chciałbym, żebyśmy z innymi polskimi szkoleniowcami wymieniali się doświadczeniami, wiedzą. Oczywiście trzeba być profesjonalnym, bo dostajemy za pracę pieniądze. Twój zespół musi być gotowy na sto procent bez względu na to, kto stoi po drugiej stronie. Mecz to jednak dwie godziny, a później zostają relacje międzyludzkie, które są bardzo ważne. A co do współpracy w reprezentacji to znam innych asystentów trenera Taylora. Mam z nimi bardzo dobry kontakt. Pracowaliśmy razem w przeszłości. Dużo uczyłem się od Arka Miłoszewskiego. Cieszę się, że teraz znów zrobimy coś wspólnie. 

Opracowanie: