Po trwającym sezonie alpejskiego Pucharu Świata karierę zakończy 31-letnia Norweżka Ragnhild Mowinckel, podwójna wicemistrzyni olimpijska z 2018 roku. ,,Emerytura brzmi dziwnie, ale miło" - stwierdziła narciarka w materiale wideo opublikowanym na Instagramie.

W igrzyskach w Pjongczangu w 2018 roku Norweżka była druga w zjeździe oraz w slalomie gigancie. W dorobku ma też dwa brązowe medale mistrzostw świata.

W 2019 roku jej karierę dwukrotnie przerwała kontuzja więzadeł w kolanie, dlatego Mowinckel nie wystartowała w sezonie 2019/20. Po powrocie wygrała trzykrotnie zawody Pucharu Świata, w którym ma łącznie aż cztery zwycięstwa.

Myślę, że ośmioletnia Ragnhild byłaby bardzo dumna z 31-letniej Ragnhild. Miała marzenia, które, mam wrażenie, spełniłyśmy obie - podkreśliła.

W styczniu Norweżka zwyciężyła w zjeździe na włoskiej trasie w Cortina d'Ampezzo, gdzie w 2026 roku odbędą się zimowe igrzyska olimpijskie. Jak zaznaczyła, decyzję o zakończeniu kariery podjęła już wcześniej.

Cieszę się, że odchodzę na własnych warunkach. Emerytura brzmi dziwnie, ale miło - dodała.

W najbliższy weekend Mowinckel wystartuje w zjeździe i supergigancie w norweskim Kvitfjell. Planuje także występ w finałowej rundzie PŚ w austriackim Saalbach 16-24 marca tego roku.