​Nie żyje jeden z napastników, który miał dokonać napadu rabunkowego na sklep spożywczy w podwarszawskiej Kobyłce - dowiedział się dziennikarz RMF FM. Do zdarzenia doszło w nocy.

Jak ustalił dziennikarz RMF FM Krzysztof Zasada, tuż przed północą w nocy z niedzieli na poniedziałek do sklepu weszło dwóch zamaskowanych mężczyzn. Jeden z nich trzymał przedmiot przypominający broń. Stanął przed ladą i wycelował w ekspedientkę. Drugi z napastników wszedł za ladę i próbował opróżnić kasę.

W tym czasie na zapleczu był jeszcze właściciel sklepu. Wybiegł on do mężczyzny przy kasie i zaczął się z nim szarpać. W pewnym momencie chwycił leżący koło kasy nóż i zranił napastnika w plecy. Wtedy sprawcy uciekli ze sklepu. Zawiadomiono policję.

Funkcjonariusze po północy nieopodal sklepu odnaleźli mężczyznę z raną kłutą. Podjęto reanimację, jednak mężczyzny nie udało się uratować. Trwa ustalanie jego tożsamości i poszukiwanie drugiego ze sprawców. W sklepie zabezpieczono nóż.

Na miejscu pracował prokurator.

Sklep obok stacji kolejowej

Sklep, na który napadło dwóch mężczyzn, działa pod szyldem jednej z popularnych sieci handlowych. Piętrowy budynek, w którym się znajduje, jest położony obok stacji kolejowej. Kilkanaście metrów od drzwi jest postój taksówek.

Jak mówi PAP lokalny taksówkarz, który zna właściciela sklepu, "to dobrze zbudowany mężczyzna, może przed czterdziestką". Nie dziwię się, że kiedy doszło do szamotaniny, to poradził sobie z bandziorem. W sklepie zawsze znajdzie się jakiś nóż - relacjonuje.

Opracowanie: