W Gdańsku uruchomiono nową bazę noclegową dla uchodźców. Przy ul. Wita Stwosza przygotowano 190 miejsc, są dwie sale do wypoczynku, będzie też pomieszczenie z kilkoma stanowiskami z dostępem do internetu.

Trójmiejscy samorządowcy deklarują dalszą pomoc dla Ukrainy. Do Lwowa przekażą m.in. dwa autobusy komunikacji miejskiej oraz medykamenty potrzebne w tamtejszym szpitalu.

W środę prezydent Gdańska Aleksandra Dulkiewicz, prezydent Gdyni Wojciech Szczurek, prezydent Sopotu Jacek Karnowski, wicemarszałek województwa pomorskiego Leszek Bonna i poseł Paweł Kowal spotkali się we Lwowie z merem tego miasta Andrijem Sadowym i jego współpracownikami.

Lwów jest chyba dzisiaj największym skupiskiem uchodźców. Miasto, które liczy  około 1 mln mieszkańców, ma ich dzisiaj około1, 3 mln. Mer mówi, że dziennie potrzebują ok. 1 mln dolarów, żeby wyżywić tych ludzi, którzy uciekli przed wojną  - mówiła podczas czwartkowego briefingu prezydent Gdańska Aleksandra Dulkiewicz. Jedno zdanie zapadło mi mocno w pamięć: ja nie chcę już pomocy na Zoomie, to mówi mer Sadowy, pomóżcie nam konkretnie - relacjonowała Dulkiewicz.

We Lwowie potrzebne są m.in. autobusy, bo te które miasto posiadało zostały wysłane na front. Władze Gdańska zadeklarowały, że przekażą dwa pojazdy. Obiecałam merowi Lwowa, że nigdy o nich nie zapomnimy, że będziemy mobilizować europejskie miasta i państwa do pomocy - powiedziała Dulkiewicz. Zapowiedziała, że raport z wizyty we Lwowie przedstawi Grupie Roboczej Ukraina w europejskim Komitecie Regionów.

Samorządowcy odwiedzili też lwowski szpital, w którym leczeni są m.in. żołnierze.

Są dwa obszary, w których możemy pomóc. Pierwszy to leczenie ran pola walki. Widzieliśmy żołnierzy, którzy są leczeni w szpitalu komunalnym, prowadzonym przez miasto Lwów i wiedzieliśmy jak wielkie są potrzeby tej placówki chociażby jeśli chodzi o specjalistyczne opatrunki czy systemy próżniowe do odsysania ran. I taką pomoc będziemy organizować - mówił Leszek Bonna, wicemarszałek pomorski.  Drugi obszar -  choć nie chciałbym, żeby kiedykolwiek do tego doszło -  to wyodrębnienie w naszych szpitalach około 50 miejsc o profilu chirurgiczno-ortopedycznym wraz z trzema salami operacyjnymi -  dodał.

Prezydent Gdyni Wojciech Szczurek podkreślił, że ostatnie trzy tygodnie to czas "budowania solidarności". Wczoraj wszyscy poczuliśmy, jak ta pomoc i solidarność jest Ukrainie potrzebna - mówił. Potrzebna jest pomoc tu i teraz - dodał Szczurek.

Ci ludzie nie mogą pozostać sami. Oni mają świadomość, że to oni są na froncie, a nie inne państwa europejskie. Ale potrzebują opieki i wsparcia - podkreślił prezydent Gdyni. Zapowiedział, że przyszedł czas rozwiązań systemowych, bo trzeba będzie zapewnić uchodźcom godny pobyt przez dłuższy czas. To wymaga z jednej strony strategii państwa i do współpracy w tym zakresie jesteśmy przygotowani, ale też będziemy oczekiwać od państwa jasnej polityki, żeby  wyegzekwować z UE pieniądze, które powinny płynąć do miast ukraińskich i do tych miejsc w Polsce, w których udzielana jest pomoc - podkreślił Szczurek.

Jacek Karnowski, prezydent Sopotu mówił, że Ukraińcy mają niewzruszoną wlę walkę i wolę zemsty za to, co spotkało ich kobiety i dzieci. To, czego oni oczekują od nas, że nie będzie pustych gestów, oglądania się na innych - podkreślił. Zaapelował o przyłączenie się do stanowiska Ruchu Samorządowego "Tak! Dla Polski" i do zaprzestania handlu z Rosją oraz transportu towarów przez Białoruś.  

W najbliższy piątek w ramach akcji Pomorze Pomaga Ukrainie z Gdańska wyjadą na Ukrainę kolejne cztery tiry z pomocą.