"Minister Marek Gróbarczyk zobowiązał się do przedstawienia na piśmie w ciągu maksymalnie 14 dni projektu propozycji dla rybaków rekreacyjnych" - mówi RMF FM Krzysztof Dośla, szef gdańskiego regionu "Solidarności" pytany o wczorajsze spotkanie w sprawie armatorów rybołóstwa rekreacyjnego. Rozmowa w Ministerstwie Infrakstruktury była skutkiem protestu z kwietnia. Armatorzy zablokowali wtedy drogę do bazy kontenerowej w Gdańsku, domagając się realizacji porozumienia sprzed ponad 3 lat - chodzi o rekomepensaty za zakaz połowu dorsza.

Spór między armatorami rybołówstwa rekreacyjnego a rządem trwa od kilku lat. Chodzi o zbagatelizowane przez rządzących społeczne skutki unijnego zakazu połowu dorsza na Bałtyku.

Około 200 przedsiębiorców z całego wybrzeża, prowadzących często rodzinne firmy, nie może wykonywać swojej pracy. Wielu z nich na utrzymaniu ma wciąż jednak jednostki. Ponoszą koszty ich przeglądów, napraw, pobytu w portach. W styczniu 2020 roku zawarte zostało w tej sprawie porozumienie, zakładające m.in. możliwość złomowania jednostek, stworzenie programu osłonowego i rekompensat dla załóg. Zakładało na te cele do 150 mln złotych. Do dziś jednak nie zostało zrealizowane.

Wielokrotne protesty armatorów

Przez lata armatorzy protestowali wielokrotnie - wypływając na Zatokę Gdańska, blokując drogi dojazdowe na półwysep helski czy do nadmorskich miejscowości. Bez skutku. Gdy w zeszłym roku zagrozili, że w dniu otwarcia zablokują tak zwany przekop Mierzei Wiślanej, obiecano im po raz kolejny szybką wypłatę pieniędzy. Nic takiego się nie wydarzyło. Aktualnie wspiera ich gdański region NSZZ Solidarności.

W zeszłym miesiącu armatorzy rybołówstwa rekreacyjnego wrócili do ulicznych protestów. Przez około dwie godziny blokowali drogę dojazdową do bazy kontenerowej w Gdańsku. Skutkiem było zaproszenie na rozmowy do Ministerstwa Infrastruktury. Do spotkania w tej sprawie doszło wczoraj

"(...) zobowiązał się do przedstawienia na piśmie"

Minister Marek Gróbarczyk zobowiązał się do przedstawienia na piśmie w ciągu maksymalnie 14 dni projektu propozycji dla rybaków rekreacyjnych - mówi RMF FM Krzysztof Dośla, szef gdańskiego regionu Solidarności, który reprezentował armatorów w tych rozmowach. Może to oznaczać szansę na zakończenie sporu.

Wiele zależy tutaj jednak od tego, co zaproponuje Marek Gróbarczyk, były szef wciągniętego do Ministerstwa Infrastruktury resortu gospodarki morskiej. Armatorzy na razie nie będą wychodzić na ulice, choć - jak przyznał naszemu reporterowi reprezentujący ich w Solidarności Michał Niedźwiecki - mają przygotowane kolejne akcje protestacyjne. Liczą jednak na to, że do końca maja sprawę uda się załatwić.

Na razie czekać będą na zapowiedziane propozycje na piśmie. Od oceny tych propozycji zależą dalsze, ewentualne protesty.

Nieoficjalnie wiadomo, że ministerstwo nie chce realizować porozumienia sprzed lat, zakładającego dla całej branży kwotę 150 mln złotych. Spodziewać można się więc nowych kwot i warunków pomocy grupie, która od 2019 roku nie może prowadzić swojej działalności.

Opracowanie: