Jeden z podlotów kosa, gdy tylko nauczył się samodzielnie jeść, postanowił pomóc nam w wykarmieniu jeszcze niesamodzielnych podlocików, z którymi przebywał – podali w poniedziałek przyrodnicy z bielskiego ośrodka rehabilitacji dzikich zwierząt Mysikrólik.

Kos-wolontariusz jeszcze tydzień temu sam domagał się pokarmu od opiekunów z Mysikrólika. Teraz, ku ich ogromnemu zdziwieniu, zaczął karmić młodsze ptaki

Nigdy wcześniej nie zaobserwowaliśmy takiego przypadku - napisali w mediach społecznościowych opiekunowie.

Mały pomocnik ma uszkodzone skrzydło, więc najprawdopodobniej zostanie w Mysikróliku. Planujemy zatrudnić go na pełny etat - żartowali przyrodnicy.

Ośrodek Mysikrólik jest jednym z nielicznych w Polsce, który pomaga chorym lub kontuzjowanym dzikim zwierzętom. Jego twórcami są bielszczanie Agnieszka i Sławomir Łyczkowie.