Prezydent Świętochłowic Daniel Beger zaapelował do premiera Donalda Tuska o rządowe wsparcie dla Zespołu Opieki Zdrowotnej - szpitala powiatowego w Świętochłowicach. Wskazał na bardzo trudną sytuację finansową placówki, która została objęta postępowaniem sanacyjnym. Apel został przedstawiony podczas nadzwyczajnej sesji Rady Miejskiej i jednogłośnie przyjęty przez radnych.
"Mimo wielu poczynionych starań w zakresie zapewnienia ciągłości opieki medycznej dla mieszkańców Świętochłowic i okolic, stoimy dziś u progu sytuacji, w której bez wsparcia rządowego będziemy zmuszeni ograniczyć świadczenie usług medycznych" - napisał w apelu do premiera Donalda Tuska prezydent Świętochłowic Daniel Beger.
Szpital w Świętochłowicach - podobnie, jak inne szpitale powiatowe w Polsce - zmaga się z dużymi problemami finansowymi.
Urząd miasta podkreśla, że w ostatnich latach podjęto szereg działań, by poprawić sytuację placówki: wielomilionowe dokapitalizowanie, program naprawczy, pozyskanie środków zewnętrznych na sprzęt medyczny, współpraca w dziedzinie kształcenia przyszłych medyków, utworzenie oddziału klinicznego, uzyskania akredytacji Ministerstwa Zdrowia i stworzenie jednej z najlepszych w kraju porodówek.
"Mimo tych starań szpitalowi grozi zapaść w związku z niedomaganiem systemu ochrony zdrowia" - podkreślają urzędnicy.
Urząd Miasta poinformował, że Sąd Rejonowy Katowice-Wschód otworzył postępowanie sanacyjne, czyli restrukturyzacyjne dla ZOZ w Świętochłowicach. Nad działalnością szpitala pieczę sprawować będzie teraz zarządca wyznaczony przez sąd, co ma pozwolić na dalsze funkcjonowanie placówki.
Prezydent Świętochłowic twierdzi, że szpital nie jest w stanie dłużej sprostać niezależnym od placówki oraz władz miasta, stale rosnącym kosztom funkcjonowania, rosnącymi płacom personelu medycznego czy problemom dotyczącym braku specjalistów.
Miasto nie jest w stanie pokrywać powstających niezależnie od nas i naszych starań strat, generowanych przez ZOZ. Tym bardziej, w obliczu zredukowania tzw. „rządowej kroplówki”, która w tamtym roku wynosiła 30 mln. zł, a w obecnym tylko 9,2 mln. Różnica i brak tych ponad 20 mln zł uniemożliwia pokrywanie braku w budżecie szpitala - poinformował Daniel Beger.