Grzywna w wysokości 1800 złotych - to kara, jaką sąd wymierzył 20-letniemu kibicowi, za zakłócenie przebiegu imprezy masowej. Mieszkaniec Rzeszowa, po sobotnim meczu, wbiegł na murawę, bo chciał zrobić sobie zdjęcie z jednym z piłkarzy.

Tuż po sobotnim meczu pomiędzy Stalą Mielec a Legią Warszawa, policjanci zatrzymali 20-letniego mieszkańca Rzeszowa. Po „ostatnim gwizdku” kończącym spotkanie, młody mężczyzna wbiegł na murawę. Został zatrzymany przez ochroniarza w chwili, kiedy robił sobie zdjęcie z jednym z piłkarzy.

W świetle ustawy o bezpieczeństwie imprez masowych, takie zachowanie traktowane jest jako zakłócenie przebiegu imprezy masowej. 

Funkcjonariusze sprawdzili stan trzeźwości 20-latka. Okazało się, że ma w organizmie blisko 1,5 promila alkoholu. 

Mieszkaniec Rzeszowa tłumaczył swoje zachowanie emocjami jakie towarzyszyły mu podczas meczu i wypitym alkoholem. Dodatkowo oświadczył, że nie był świadomy, iż wejście na murawę jest przestępstwem.

W poniedziałek sąd zdecydował, że mężczyzna musi zapłacić grzywnę w wysokości 1800 złotych.

Po sobotnich rozgrywkach, mieleccy policjanci wszczęli również czynności w sprawie posiadania i odpalenia rac świetlnych przez kibiców


.