100 tys. złotych, które zostały znalezione w tajemniczej skrzyni przed drzwiami domu dziecka w miejscowości Długie w Podkarpackiem, zostały wpłacone na konto placówki – przekazała dyrektor domu dziecka Monika Nowak. "Nie tylko będziemy inwestować w budynek, ale przede wszystkim będziemy chcieli spełnić ich marzenia, oczekiwania" - powiedziała szefowa placówki.

Dzisiaj jeszcze trudno konkretnie powiedzieć, jak zostaną wydane te pieniądze. Na pewno zostaną przeznaczone na cele związane z domem dziecka i z wychowankami. Być może jakiś remont zostanie przeprowadzony, ale na pewno część pieniędzy zostanie przeznaczona ekstra dla naszych wychowanków - zadeklarowała Monika Nowak, dyrektor Domu Dziecka im. Janusza Korczaka w Długiem.

Wskazała, że może będzie to jakaś wycieczka, wyjazd lub "jakaś przyjemność, jakaś radość" dla podopiecznych.

Nie tylko będziemy inwestować w budynek, ale przede wszystkim będziemy chcieli spełnić ich marzenia, oczekiwania. Na pewno będziemy podejmować decyzję wspólnie z wychowankami. To są chłopcy już nastoletni, więc na pewno nam powiedzą, czego by chcieli - zapewniła Nowak.

"Jesteśmy ogromnie wdzięczni"

Dyrektor domu dziecka przekazała podziękowania dla darczyńcy.

Moim ogromnym marzeniem jest, aby móc osobiście podziękować darczyńcy, ale pewnie się to nie uda, bo przypuszczam, że chce pozostać anonimowy. Dlatego za pośrednictwem mediów chcę to uczynić. To wspaniały człowiek. Jesteśmy ogromnie wdzięczni, bardzo się cieszymy, ale nurtuje nas pytanie: dlaczego akurat nasz dom? To jest dla nas niebywałe, ale oczywiście bardzo, bardzo się cieszymy i z całego serca dziękujemy - zaznaczyła Nowak.

Skrzynię z pieniędzmi i słodyczami znaleziono w sobotę

Tajemniczą skrzynię przed domem dziecka w Długiem znaleźli pracownicy placówki w sobotę. Poinformowali policję, w związku z obawą, czy w skrzyni nie ma niebezpiecznej zawartości.

O sprawie poinformowano krośnieńską policję. Jednocześnie do redakcji portalu Krosno112.pl darczyńca przekazał kod do otwarcia kłódki. 

Jeden z funkcjonariuszy, którzy przybyli na miejsce, miał przeszkolenie pirotechniczne. Gdy stwierdził, że sytuacja jest bezpieczna, skrzynia została otwarta.

W skrzyni znajdowało się dużo słodyczy oraz gotówka w kwocie ok. 100 tys. zł. Pieniądze zostały przekazane pracownikom placówki. W poniedziałek jej dyrektor wpłaciła je na konto domu dziecka w Długiem.

W Domu Dziecka im. Janusza Korczaka w Długiem są sami chłopcy. Obecnie w placówce przebywa 14 wychowanków. Placówka przyjmuje podopiecznych od 10 do 18 lat, ale w tej chwili jest tam także dwóch chłopców w wieku 8 i 9 lat, ze względu na to, że jest wśród wychowanków jest ich 17-letni brat.