Nowe ustalenia śledczych w sprawie śmierci czterech osób w podpoznańskim Zalasewie. W październiku ubiegłego roku doszło tam do pożaru domu, w którym znaleziono cztery ciała. Prokuratura zidentyfikowała tożsamość dwóch osób - matki oraz jej córki.

Prokuratura ujawniła kolejne informacje w sprawie śmierci czterech osób w Zalasewie. Do tego makabrycznego zdarzenia doszło w październiku 2022 roku. Po ugaszeniu pożaru domu śledczy natrafili na ciała czteroosobowej rodziny. 

Po miesiącach prac zidentyfikowaliśmy tożsamość dwóch osób - 55-letniej kobiety oraz 14-letniej córki - mówi rzecznik poznańskiej prokuratury Łukasz Wawrzyniak. Stan zwłok kobiet nie pozwalał nam wcześniej na dokładną identyfikację. Udało się to zrobić po wykonaniu testów DNA. Zgłosił się do nas brat zmarłej 55-latki - dodał prokurator Wawrzyniak.

Śledczy ujawniają również przyczynę śmierci 55-latki. Było to uderzenie w głowę narzędziem tępokrawędzistym. W przypadku dziewczynki, nie możemy jednoznacznie określić okoliczności śmierci. Nie pozwala na to stan, w jakim zachowało się ciało - tłumaczy Wawrzyniak.

Prokuratura nie wyklucza jednak podobnego mechanizmu działania. Wcześniej stwierdzono, że właśnie od uderzeń tępym narzędziem zginął 9-letni chłopiec. 61-letni mężczyzna miał się z kolei udusić. Na jego głowie znaleziono worek.

Przypomnijmy też, że prokuratura znalazła prawdopodobne narzędzie zbrodni, na którym wykryto DNA trzech osób - matki oraz jej dzieci. Pożar, który wybuchł w domu, był wzniecony celowo. Ktoś rozlał w pomieszczeniach benzynę, a następnie ją podpalił. Śledczy cały czas badają sprawę i ustalają, co dokładnie stało się w Zalasewie.

Opracowanie: