Dwaj chłopcy w wieku 12 i 14 lat zdemolowali - według śledczych - cztery pociągi stojące na bocznicy w Lesznie. Usłyszeli zarzut uszkodzenia mienia. Straty, które spowodowali, szacowane są na około pół miliona złotych.

Składy, którymi "zajęli się" 12-latek i 14-latek stały na bocznicy, czekały na wykonanie bieżących napraw. Zniszczenia spowodowano w poniedziałek. W środę lokalne media poinformowały o ustaleniu sprawców.

Według ustaleń policji chłopcy zdołali zniszczyć szereg elementów wyposażenia pociągów, w tym reflektory i szyby. Wewnątrz wagonów odpalono gaśnice.

Sprawcy tłukli szklane elementy wagonów za pomocą młotków, które znajdują się na ich wyposażeniu.

Niestety, z powodu znacznych zniszczeń naprawy czterech pociągów w Lesznie potrwają nawet kilka miesięcy dłużej niż zakładano, a pociągi nie wyjadą na tory - powiedziała w rozmowie z portalem portal leszno.naszemiasto Justyna Grzesik z Polregio w Poznaniu.

Chłopcy zostali przesłuchani w obecności rodziców. Teraz zajmie się nimi sąd rodzinny i nieletnich.