Mimo że zarówno w kalendarzu, jak i w pogodzie mamy jeszcze zimę, to w lasach i parkach słychać już pierwsze oznaki zbliżającej się wiosny. To m.in. werblenie dzięciołów czy śpiew sikorek. Niedługo powinny też pojawić się pierwsze żurawie. Bociany tworzą już sejmiki i za kilka dni powinny wyruszyć z ciepłych krajów.

W świecie ptaków słychać już, że wiosna zbliża się wielkimi krokami. Przede wszystkim zaczęły werblić dzięcioły. Ptaki wyszukują teraz suchych konarów, czasami jest to nawet jakiś metalowy element, blacha czy latarnia na terenach miejskich. Intensywnie uderzając w ten element oznaczają terytorium. Mamy serię stuknięć, przerwę i znowu serię. Nie jest to kucie dziupli. To werblenie, czyli oznaczanie wiosennego terytorium. Samiec przekazuje informację innym ptakom, że "to jest moje miejsce", tutaj będę kuł dziuplę - mówi ornitolog Sebastian Menderski z Polskiego Towarzystwa Ochrony Ptaków.

Oprócz werblenia dzięciołów słychać już też śpiew sikorek, który chyba każdemu jest dobrze znany. Mogą już pojawić się też żurawie, przede wszystkim te, które zimowały w pobliżu naszych terenów. Ich głos jest donośny, więc łatwo je usłyszeć. 

Jeżeli chodzi o bociany, które chyba najbardziej kojarzą się z początkiem wiosny, to te ptaki za kilka dni powinny rozpocząć wędrówkę z Afryki do Polski. Zazwyczaj przelot trwa miesiąc, ale jest to zależne od warunków pogodowych. W Żywkowie, czyli bocianiej stolicy Polski, ptaki zazwyczaj pojawiają się około 15-18 marca. Byli też rekordziści. Kilka lat temu pierwszy bocian pojawił się 8 marca i zastał jeszcze Żywkowo pokryte śniegiem.