Kwas siarkowy w kanalizacji w Inowrocławiu w Kujawsko-Pomorskiem. Jak alarmuje tamtejsze Przedsiębiorstwo Wodociągów i Kanalizacji, doszło do nielegalnego spustu niebezpiecznych substancji do miejskiego systemu. Sprawą zajmuje się już policja i inspektoraty ochrony środowiska.

Jak informuje reporter RMF FM Krzysztof Zasada, spustu dokonała najprawdopodobniej jedna z niewielkich firm, która - jak się okazuje - może nielegalnie utylizować niebezpieczne substancje. 

Na tę firmę udało się trafić w związku z regularnymi badaniami jakości ścieków, a także po informacji od jednego z mieszkańców - powiedział nam prezes Przedsiębiorstwa Wodociągów i Kanalizacji w Kielcach, Janusz Radzikowski. 

Dokonujemy cotygodniowo sprawdzania jakościowego naszych ścieków w różnych punktach naszego miasta, dodatkowo jeden z uczciwych mieszkańców przekazał nam też informacje, krok po kroku doszliśmy do tego miejsca, użyliśmy tak zwanej zadymiarki, która w danym miejscu tego zrzutu połączona została z instalacją wewnętrzną, dym się pokazał w jednym z obiektów - mówi Radzikowski. 

Na miejscu pojawili się policjanci i inspektorzy ochrony środowiska. 

Gdyby nielegalny proceder nie został przerwany, stopniowo obniżałby parametry miejskiej oczyszczalni - to z kolei powodowałoby potężne koszty. Ale na tym nie koniec - dodał prezes. 

Przepompownia, która tam się znajduje, została na pewno zniszczona,  szacujemy te straty, ponieważ kwas powoduje  totalne zniszczenie - mówi Radzikowski. 

PWiK szacuje, że miesięcznie do kanalizacji mogła trafiać nawet cysterna kwasu siarkowego.

Nie doszło do skażenia środowiska

Kujawsko-Pomorski Wojewódzki Inspektorat Ochrony Środowiska w Bydgoszczy zapewnia w rozmowie z dziennikarzem RMF FM, że nie doszło do skażenia środowiska. 

Nie doszło ani do skażenia gleby ani do skażenia wody, kwas siarkowy w miejskiej kanalizacji w Inowrocławiu nie zagroził mieszkańcom - uspokaja Małgorzata Saługa z WIOŚ. 

Inspektorat środowiska rozpoczął  kontrolę w firmie, która - według deklaracji - zajmuje się przetwarzaniem kwasu siarkowego na kwasy tłuszczowe. 

To ona - jak wiele na to wskazuje - odpowiada za nielegalny spust kwasu do kanalizacji. 

Inspektorzy sprawdzają, czy ta spółka ma wszelkie wymagane pozwolenia na swą działalność przetwórczą. Na razie dokumentów nie znaleziono.