Nic nie jest pewne na budowie "łódzkiego metra". Tunel średnicowy znów ze znakami zapytania. Tym razem chodzi o termin zakończenia inwestycji. Wykonawca - PBDiM chciałby przedłużenia budowy o rok; inwestor - PKP PLK nie przyjmuje argumentacji i na razie nie zgadza się na przesunięcie daty ukończenia budowy. A tymczasem mali przedsiębiorcy - ludzie prowadzący usługi przy al. Kościuszki u zbiegu z ul. Zieloną w Łodzi - tracą klientów.

Budowa tunelu średnicowego w Łodzi, nazywanego "łódzkim metrem", napotyka kolejne przeszkody. Tym razem chodzi o niepewność dotyczącą terminu zakończenia prac. Wykonawca - Przedsiębiorstwo Budowy Dróg i Mostów (PBDiM) z Mińska Mazowieckiego - wnioskował o przedłużenie budowy o rok, jednak PKP PLK - inwestor projektu - na razie nie zgadza się na zmianę terminu. 

W tej niepewnej sytuacji muszą odnaleźć się lokalni przedsiębiorcy, których działalność jest zagrożona przez utrudnienia związane z inwestycją.

Lokalny biznes w cieniu budowy

Al. Kościuszki w Łodzi, jedna z głównych arterii miasta, stała się cieniem samej siebie. Zamknięcie ulicy i utrudnienia komunikacyjne spowodowały, że niegdyś tętniące życiem miejsce, opustoszało.

Dla małych przedsiębiorców i usługodawców, którzy działają w pobliżu budowy, każdy dzień to walka o przetrwanie. Zamknięta al. Kościuszki niezbyt dobrze wpływa na nasz biznes przez to, że nie mamy klientów "z ulicy". Do czasu rozpoczęcia tej budowy każdego dnia na pewno były 2-3 osoby. Tu teraz po prostu nie ma ludzi - skarży się jeden z przedsiębiorców.

Niektórzy myślą o przeprowadzce na ul. Piotrkowską albo w takie miejsce, gdzie będzie lepszy dojazd. W salonie tatuażu reporterka RMF FM Agnieszka Wyderka usłyszała, że liczba klientów bardzo spadła.

Sprzedawczyni ze sklepu przy ul. Zielonej przyznaje, że słyszała od klientów i od właścicieli sąsiednich lokali usługowych, że bardzo odczuli negatywne skutki budowy "łódzkiego metra". Sklepy są zamknięte tymczasowo; jeden się remontuje, ale większość się zamknęła na stałe ze względu na to właśnie, że już jest mniejszy ruch - mówi.

Reporterka RMF FM pytała Piotra Grabowskiego z PBDiM, jak wykonawca chce ułatwić życie przedsiębiorcom i łodzianom w tym miejscu.

Wiem, że ta sytuacja trwa już długo, bo właściwie od kilkunastu lat. Zastanawiamy się, jak moglibyśmy w tym obszarze przyspieszyć i oddać z powrotem część tego terenu miastu, aby powrócił ruch samochodów - mówił Agnieszce Wyderce. Konkretów jednak - brak. 

PKP PLK kontra PBDiM: Spór o termin

Spór o przedłużenie terminu realizacji inwestycji trwa. PKP PLK nie akceptuje argumentacji wykonawcy i wymaga udowodnienia, że opóźnienia wynikają z przyczyn niezależnych od niego.

Prowadzone są mediacyjne z wykonawcą. Przekazaliśmy do PBDiM pismo, w którym poinformowaliśmy, że oczekujemy na uzupełnienie wniosku o zmianę harmonogramu m.in. o uzasadnienie odchylenia od bazowego planu budowy tunelu. Wykonawca powinien wykazać, że doszło do opóźnienia z przyczyn od niego niezależnych - tłumaczy Rafał Wilgusiak z PKP PLK.

Wykonawca wyjaśnia, że powodów do przedłużenia terminu zakończenia budowy jest więcej, niż tylko to, że tarcza Katarzyna stoi od września, gdy runęła część kamienicy przy al. 1 maja. Kluczowe dla tej inwestycji jest dokończenie tunelu między aleją 1 Maja a dworcem Łódź Fabryczna.

Pozostałe odcinki realizowane są mniej więcej zgodnie z harmonogramem. Gdzieniegdzie one przyspieszają, gdzieniegdzie są jakieś drobne opóźnienia względem harmonogramu. Natomiast na tę chwilę to nie rzutuje na tę finalną datę - wyjaśnia rzecznik PBDiM Piotr Grabowski.

Dodaje, że duża tarcza musi przejść pod starą, gęstą, miejską zabudową. Najtrudniejszy odcinek budowy dużego tunelu pod centrum miasta, jeszcze jest przed nami. Różnie może być. Wiemy, jak wygląda to przy ul. 1 Maja, dlatego te 12 miesięcy wydaje się być takim optymalnym terminem - wyjaśnia rzecznik.

Wykonawca mówi też o tzw. kurzawce, czyli rodzaju anomalii gruntowej, na której powstała Łódź. Konieczna była zmiana technologii wykonywania robót.

Prace na budowie tunelu trwają

Mimo toczących się rozmów i niepewności co do terminu zakończenia, prace na budowie tunelu średnicowego w Łodzi nie ustają. Trwa wyposażanie wydrążonych już odcinków tunelu. Prowadzone są również prace przy budowie podziemnych stacji.

Pierwsza warstwa betonowego podłoża, a także elementy systemu odwodnienia są gotowe w trzech tunelach jednotorowych. Rozpoczęliśmy układanie tam mat antywibracyjnych i wylewanie drugiej warstwy betonu. Wiosną rozpoczniemy montaż elementów torowiska - informuje Grabowski.

Nie tylko techniczne wyzwania

Budowa tunelu średnicowego w Łodzi to nie tylko wyzwanie techniczne, ale i logistyczne. W związku z problemami, jakie pojawiły się podczas drążenia tunelu, konieczne były relokacje mieszkańców.

Koszty związane z tym procesem, jak podaje PBDiM, sięgają już 8 milionów złotych. Wykonawca stara się łagodzić skutki długiego pobytu mieszkańców w hotelach, między innymi organizując wypoczynek zimowy dla dzieci z rodzin, które musiały opuścić swoje domy.

Przyszłość łódzkiego tunelu nadal ze znakami zapytania

Prace przy budowie tunelu średnicowego w Łodzi mają kilkuletnie opóźnienie. Pierwotnie tunel miał być gotowy w 2021 roku, obowiązujący harmonogram prac przewiduje zakończenie w czerwcu 2026 roku.

Jednak i ten termin stoi pod znakiem zapytania, bo tarcza Katarzyna ma półroczne opóźnienie. Co będzie dalej, gdy jej praca zostanie wznowiona - nie wiadomo, bo TBM ma do wydrążenia tunel pod ścisłą, starą, miejską zabudową.

Inwestycja ta ma kluczowe znaczenie dla miasta, gdyż połączy główne stacje kolejowe w Łodzi. Miasto zyska nowe połączenia kolejowe, a łodzianie możliwość szybszego przejazdu przez miasto.