"To trudne czasy dla wszystkich, dlatego tak ważne jest, by zwrócić uwagę na najbardziej potrzebujących i samotnych" - mówią wolontariusze z Fundacji Anny Dymnej "Mimo Wszystko". Dziś w ośrodku "Dolina Słońca" w podkrakowskich Radwanowicach rozpoczęły się przygotowania do świąt i wielkie pieczenie świątecznych pierników.

Podopiecznych wspierał Aleksander Zachuta - kucharz z wyboru, propagator kulinariów małopolskich. Obecnie szef kuchni na promie morskim, a od trzech lat wolontariusz Fundacji Anny Dymnej "Mimo Wszystko".

Mamy szczęście, bo pomagają nam cudowni ludzie - wolontariusze. Jest z nami Alek ze swoim synem Frankiem. On umie robić najpyszniejsze pierniczki na świecie, robi ciasto i za każdym razem podaje nam dokładnie przepis. Dzięki temu wiemy, co się tam wkłada, dlaczego tak pachnie, co zrobić, żeby ciasto wyrosło - opowiadała reporterowi RMF FM Anna Dymna.

Podkreśliła, że okres przedświąteczny to czas, w którym wiele osób rozgląda się wokół, kto potrzebuje pomocy. Dla naszych podopiecznych to trudny moment. Jedni mają rodziny i wyjeżdżają, inni zostają. Ważne, żeby z nimi być razem - mówiła aktorka.

Wolontariusze Fundacji Anny Dymnej zwracają uwagę, że w gorączce przedświątecznych przygotowań, często umyka nam myśl, że Boże Narodzenie powinno być przede wszystkim przeżyciem duchowym, wewnętrznym, radosnym, ale też czasem głębszej refleksji, że są obok nas osoby potrzebujące wsparcia.

Czasy są trudne, coraz smutniejsze. A te święta mówią o tym, jak człowiek potrzebuje człowieka i potrzebuje miłości, ale też uczą, że w każdym człowieku jest iskierka dobra. Trzeba ją znaleźć w sobie i zobaczyć w innych. Wtedy będzie nam dużo lepiej - podkreśla Anna Dymna.                   

Przebywający w Radwanowicach podopieczni fundacji - osoby z niepełnosprawnością intelektualną są inni, nie rozumieją zawiłych problemów codzienności, wymagają całodobowej opieki. Można ich wesprzeć, wpłacając choćby najmniejszą kwotę na konto Fundacji Anny Dymnej "Mimo Wszystko": 25 1090 1665 0000 0001 0838 1162. Podobny ośrodek fundacja prowadzi w nadmorskim Lubiatowie.

Kto chce poczuć świąteczną atmosferę, może skorzystać z przepisów:

Domowa przyprawa do piernika:

  • 40 g kory cynamonu lub 4 łyżeczki zmielonego cynamonu
  • 3 łyżeczki mielonego, suszonego imbiru
  • 3 łyżeczki zmielonych goździków
  • 1,5 łyżeczki wyłuskanych nasion kardamonu
  • 2,5 łyżeczki startej gałki muszkatołowej
  • 1 łyżeczka zmielonego ziela angielskiego
  • 1 łyżeczka zmielonego kolorowego pieprzu
  • wyłuskane ziarenka z 1 gwiazdki anyżu

Pierniczki (na 3 blachy ciastek)

  • 200 g mąki pszennej
  • 90 ml płynnego miodu (w temp. pokojowej)
  • jajko (roztrzepane)
  • 60 g białego, drobnego cukru
  • 130 g stopionego, ostudzonego masła
  • łyżeczka sody
  • 1,5 łyżeczki przyprawy do pierników
  • ok. pół szklanki migdałów (najlepiej bez skórki)

Mąkę mieszam z miodem, dodaję cukier, przyprawę korzenną, masło, sodę i połowę roztrzepanego jajka (druga część przyda się do smarowania pierniczków).

Wyrabiam ciasto ok. 5 minut, aż będzie gładkie, sprężyste i da się uformować. Ciasto odstawiam do schłodzenia (do lodówki) na ok. 20 minut. Po tym czasie odrywam z ciasta niewielkie kawałki i rozwałkowuję do grubości 0,5-0,7 cm. Wycinam foremką do ciastek. Układam na blasze wyłożonej papierem do pieczenia, zachowując odstępy ok. 2 cm. Smaruję pozostałym jajkiem. W każde ciastko wciskam połówkę migdała. Piekę w 175°C przez 8-10 minut, do jasnobrązowej barwy (żeby nie spalić). Pierniczki całuski odrobinę urosną. Można je jeść od razu, choć najlepiej smakują prosto z choinki.

Opracowanie: