Trzech "pewniaków" i dwie niewiadome - tak wygląda kadra polskich skoczków na niewiele ponad trzy tygodnie przed igrzyskami. Trener Łukasz Kruczek zapowiedział, że po niedzielnym konkursie Pucharu Świata w Zakopanem poda oficjalny skład na Soczi.

Trzy "polskie" konkursy Pucharu Świata - w czwartek w Wiśle (indywidualny) oraz w weekend w Zakopanem (drużynowy i ind.) - zapowiadają się jako finał kwalifikacji olimpijskich. Do Soczi pojedzie pięciu zawodników z szerokiego siedmioosobowego składu, wyselekcjonowanego na podstawie wcześniejszych startów.

Na pewno dla kilku skoczków to decydujące zawody, ale nie dla wszystkich. Z pewnością ważne dla całej grupy. Mam już w głowie pomysł na skład na igrzyska, a wątpliwości dotyczą obsady dwóch z pięciu pozycji. Kadrę podam w niedzielę, bo do tego obligują mnie przepisy Międzynarodowego Komitetu Olimpijskiego. Zbiorę współpracowników na ostateczną naradę i ogłosimy reprezentację - powiedział Łukasz Kruczek.

Szkoleniowiec zastrzegł, że na razie nie będzie mówił o żadnych nazwiskach.

 "Żelaznym" liderem kadry jest prowadzący w klasyfikacji generalnej PŚ Kamil Stoch. Na pozycjach 14-16 sklasyfikowani są Piotr Żyła, Jan Ziobro i Maciej Kot, ale największe wahania, jeśli chodzi o wyniki, miał w ostatnim czasie pierwszy z wymienionych. W okolicach trzeciej i czwartej dziesiątki plasują się Krzysztof Biegun i Klemens Murańka, zaś najdalej, bo 42. jest Dawid Kubacki, jeden z brązowych medalistów ubiegłorocznych drużynowych mistrzostw świata w Predazzo.

(j.)