W związku z zamachami w Norwegii, policja i ABW zatrzymały właściciela firmy internetowej handlującej chemikaliami - dowiedzieli się reporterzy RMF FM. To mieszkaniec Wrocławia, którego policja podejrzewa o pomaganie w zabójstwie, choć oficjalnie tego nie potwierdza.

Według nieoficjalnych informacji, wczoraj podczas akcji CBŚ i ABW zatrzymano mężczyznę, który handlował środkami chemicznymi. Według informatorów RMF FM, otrzymał on zarzut pomocnictwa w zabójstwie. Funkcjonariusze jednak nie wierzą, aby ten zarzut udało się obronić w sądzie.

Mężczyzna miał legalnie działającą firmę. Wcześniej był już znany policji. Jego kontakty handlowe sięgały kilku krajów skandynawskich: Danii, Szwecji i Norwegii, gdzie trafiały sprzedawane przez niego chemikalia. Policja oficjalnie o sprawie mówi bardzo niewiele. Do działań zaangażowaliśmy policjantów CBŚ ze względu na charakter sprawy. Włączyliśmy też do naszych przedsięwzięć Agencję Bezpieczeństwa Wewnętrznego i wspólnie przeprowadzaliśmy pewne sprawdzenia na rzecz policji norweskiej - powiedział Mariusz Sokołowski z Komendy Głównej Policji. To policja norweska prowadzi postępowanie w tej sprawie. Nie chcę, aby informacje, które zebraliśmy, być może zaszkodziły postępowaniu prowadzonemu przez Norwegów. To byłoby błędem z naszej strony, dlatego też nie możemy mówić o tej sprawie - dodał rzecznik.

Na razie zatrzymany mężczyzna pozostaje do dyspozycji polskich służb.

O swoich polskich zakupach, norweski zamachowiec napisał w manifeście umieszczonym na stronach internetowych.