"Nie będziemy bojkotować wyborów prezydenckich 28 czerwca" - takie zapewnienie usłyszał dziś od sekretarza generalnego SLD Krzysztofa Gawkowskiego dziennikarz RMF FM Michał Dobrołowicz. Jak wskazał Jarosław Gowin, gość Rozmowy Krzysztofa Ziemca w RMF FM, to właśnie taka data pierwszej tury wyborów prezydenckich jest najbardziej prawdopodobna.

Decyzja o terminie wyborów prezydenckich ma zostać ogłoszona w najbliższych dniach: "Jestem przekonany, że to będzie ten tydzień. Spodziewam się, że będzie to środa, najdalej czwartek" zapewniał Gowin w RMF FM.


Wcześniej, bo już w poniedziałek marszałek Senatu Tomasz Grodzki spotka się z liderami politycznymi w sprawie poprawek do ustawy o wyborach. Jedną z nich zgłosił klub Lewicy. Zgodnie z tą poprawką - wybory odbyłyby się dopiero po 6 sierpnia.

Poprawka opozycji to element nacisku. Żeby nie doprowadzić do sytuacji - jak tłumaczy Krzysztof Gawkowski - w której Prawo i Sprawiedliwość w przypadku przegranych wyborów, dążyłoby do unieważnienia wyborów.

Poprawka w senacie ma być kartą sprawdzającą, czy PiS ma dobre intencje, nie ma to jednak znaczenia dla trybu wyborczego. Jeśli wybory będą 28 czerwca to wystartujemy i mamy nadzieję że Andrzej Duda nie wygra" - zaznaczył Gawkowski.


Przedkampanijne spotkania z wyborcami

Chociaż oficjalnie kampanii prezydenckiej nie ma, to kandydaci na prezydenta spotykają się z potencjalnymi wyborcami.

Urzędujący prezydent Warszawy Rafał Trzaskowski odwiedził dzisiaj Poznań, gdzie odniósł się między innymi do wyborczego chaosu: "Mam nadzieję, że rząd nie powtórzy już farsy wyborczej z maja, tylko przygotuje prawdziwie demokratyczne wybory, gdzie będzie czas na zarejestrowanie komitetu, gdzie będzie czas na zbieranie odpisów i na przeprowadzenie krótkiej kampanii wyborczej. Co najważniejsze, że rząd nie będzie się uciekał do żadnych trików po to, żeby te wybory zmanipulować. Bo tego Polki i Polacy rządowi nie zapomną nigdy" - powiedział Trzaskowski.


Władysław Kosiniak-Kamysz w Przybysławicach przekonywał, że wiatr zmian w Polsce jest potrzebny: "Dla Polski, która ma być najlepszym miejscem do życia dla nas i najlepszym miejscem, jakie przekażemy naszym dzieciom. Myślę o swojej Zosi, o jej siostrzyczce, która się urodzi w tym roku i ja już się czuję zwycięzcą" - podkreślił kandydat PSL-u na prezydenta.

Natomiast kandydat Lewicy Robert Biedroń odwiedził dzisiaj Pabianice, gdzie nawoływał do jedności: "Nie damy się podzielić prawicy, nie damy sobie wmówić, że są lepsi i gorsi. Chcemy jednej Polski"- mówił Biedroń.

Biedroń powiedział, że kończy się w Polsce czas dwóch obozów politycznych. "Po 15 latach rządów prawicy polska lewica jest gotowa wziąć odpowiedzialność nie tylko za Polskę, ale za całą Europę" - mówił na wiecu w Pabianicach Robert Biedroń.