Amerykanie wybierają 45. prezydenta Stanów Zjednoczonych. Może nim zostać po raz pierwszy w historii USA kobieta - Hillary Clinton, była pierwsza dama Ameryki i była sekretarz stanu USA. Jej kontrkandydatem jest miliarder Donald Trump.

Sondaże pokazują, że największe szanse, by zamieszkać w Białym Domu ma kandydatka Demokratów. Ona ten budynek zna doskonale. Mieszkała w nim, kiedy prezydentem był jej mąż Bill Clinton.

Przed lokalami wyborczymi od rana ustawiały się kolejki. Tak było na przykład przed jednym z lokali w Arlington w stanie Wirginia. Ten punkt został otwarty o 6:00, a już około 5:00 byli pierwsi Amerykanie. Mówili, że są podekscytowani i uważają, że to historyczne wybory. Jedni podkreślali, że Donald Trump dokona zmiany polityki co im się podoba, a kolejni liczą, że po raz pierwszy w historii prezydentem zostanie kobieta i będzie ona kontynuować politykę obecnej administracji.

W USA dziś normalny dzień pracy, więc najwięcej głosujących będzie w lokalach rano oraz wieczorem. W Chicago aż w 200 okręgach wyborczych zatrudniono osoby mówiące po polsku, by mogły one w razie problemów w czasie głosowania pomoc Polonii.

(mn)