Realizacja propozycji podatkowych PO kosztowałaby budżet 10 miliardów złotych rocznie, natomiast proponowane przez PiS podniesienie kwoty wolnej od podatku i dopłaty do dzieci oznaczałyby wydatek rzędu około 50 miliardów - twierdzi wiceminister finansów Artur Radziwiłł.

Z tych 10 miliardów złotych finansujemy bardzo głębokie obniżenie podatkowo-składkowe dla osób najmniej zarabiających. (...) Rodzina z dwójką dzieci utrzymująca się z jednej płacy minimalnej odnotuje korzyść w wysokości 5 tysięcy złotych, a więc bardzo dużo. 10 miliardów złotych to bardzo dużo pieniędzy, ale skala korzyści dla tych rodzin mniej zarabiających jest rzeczywiście ogromna - stwierdził Radziwiłł w rozmowie z Polską Agencją Prasową.

To rozwiązanie bardzo precyzyjnie adresuje potrzeby tych rodzin, równocześnie upraszczając system, sprawiając, że zmniejszamy obciążenie administracyjne, jakie spoczywa na barkach polskich przedsiębiorców. W przypadku małych przedsiębiorców czy początkujących przedsiębiorców to rzeczywiście obciążenie administracyjne, związane z zatrudnianiem pierwszego i kolejnych pracowników, jest bardzo duże - przyznał wiceminister. Ono zostanie radykalnie zmniejszone. W przypadku np. rodzin zatrudniających osoby do opieki nad dziećmi czy do opieki nad osobami starszymi wszystkie te kłopoty administracyjne związane z legalnym zatrudnieniem kogoś ograniczymy do wysłania jednego esemesa - zapowiedział. Dodał, że koszt finansowy takiego legalnego zatrudnienia ograniczony zostanie do 10 procent.

Radziwiłł poinformował ponadto, że ze wstępnych szacunków resortu finansów dotyczących propozycji PiS wynika, że podniesienie kwoty wolnej od podatku do 8 tysięcy złotych kosztowałoby budżet około 20 miliardów złotych, a dopłata po 500 złotych na dziecko - około 30 miliardów.

Zwiększenie kwoty wolnej kosztem 20 miliardów złotych praktycznie w żadnym stopniu nie pomoże najmniej zarabiającym rodzinom w Polsce, rodzinom z dziećmi, ponieważ te rodziny już w tym momencie w większości podatku dochodowego nie płacą i całe ich obciążenie jest związane ze składkami, które w tej propozycji, którą przedstawiła PO, zostaną zlikwidowane - skomentował Radziwiłł.

(edbie)