Na pewno nie był to imponujący wynik - powiedziała Małgorzata Kidawa-Błońska o wyniku, jaki w niedzielnych wyborach uzyskał lider PO Grzegorz Schetyna. "Można o Grzegorzu Schetynie wiele mówić, ale nie można mu odmówić woli walki" - oceniła.

Lider PO Grzegorz Schetyna, jedynka na liście KO we Wrocławiu, przegrał w niedzielnych wyborach z liderką listy PiS, posłanką Mirosławą Stachowiak-Różecką. Stachowiak-Różecka uzyskała 91 263 głosów (13,94 proc.), a Schetyna 66 859 głosów (10,22 proc.). To o ponad 23 tys. mniej niż Stachowiak-Różecka.

Kidawa-Błońska pytana w w TVN24 o ocenę wyniku lidera PO przyznała, że "na pewno nie był to imponujący wynik". Ale ja patrzę na całą listę, bo mnie interesuje skład naszego klubu - powiedziała. Zaznaczyła również, że wybory na szefa partii odbędą się w lutym.

Na uwagę, że pojawiają się głosy, że już następują rozliczenia Schetyny, Kidawa-Błońska przyznała, że "na pewno trzeba rozliczyć kampanię". Trzeba krok po kroku wszystko zrobić, tylko jesteśmy partią demokratyczną i mamy swoje procedury - zaznaczyła. Od stycznia możemy zacząć kampanię wyborczą i zmieniać szefa partii - oceniła.

Dopytywana, czy sama chciałaby kandydować na stanowisko szefa partii, odparła, że "na pewno jest kilka osób, które aspirują do tego, żeby w tych wyborach kandydować". Ale pierwsze, co musimy zrobić, to podsumować tę kampanię, i na zimno bez emocji ją ocenić, drugi krok to stworzyć klub, a trzeci krok to wstąpić w proces wyborczym na szefa partii - powiedziała.

Wskazała też, że bardzo trudno było wygrać tę kampanię. Patrząc na zaangażowanie moich koleżanek i kolegów w terenie, widzę, że zrobiliśmy naprawdę wiele. Bardzo trudno jest prowadzić kampanię, kiedy ktoś po drugiej stronie nie przestrzega żadnych reguł - dodała.

Wicemarszałek Sejmu odniosła się także do faktu, że we wrześniu podjęto decyzję, że to ona będzie kandydatką na premiera ze strony KO. Czasami w polityce trzeba podejmować trudne decyzje i czasami te decyzje są nagłe, bo jeżeli polityk nie analizuje tego, jak wygląda sytuacja, to się poddaje temu, co się dzieje. A Grzegorz Schetyna walczył - zauważyła.

Można o Grzegorzu Schetynie wiele mówić, ale nie można mu odmówić woli walki i tego, że naprawdę chciał i robił wszystko, żeby powstała szeroka koalicja, żeby powstrzymać to, co robi PiS i robił wszystko, żeby uzyskać większość w Senacie - powiedziała. Naprawdę jest walecznym politykiem - dodała. To nie Grzegorz Schetyna jest problemem w tych wyborach - podkreśliła.

W rozmowie padło również pytanie o start w wyborach prezydenckich. To nie jest tylko moja decyzja, ale całej Koalicji Obywatelskiej - powiedziała Kidawa-Błońska. Jeżeli podejmiemy taką decyzję, będę się mierzyła - zadeklarowała.