Zmiany w rządzie planowane są tuż po wyborach do Parlamentu Europejskiego; chciałbym ostatecznie wiedzieć, którzy ministrowie dostaną się do PE - powiedział w piątek premier Mateusz Morawiecki.

Premier został spytany podczas konferencji prasowej o wypowiedź szefa KPRM Michała Dworczyka, według którego ministrowie kandydujący z pierwszych i drugich miejsc do PE, ostatnie dwa tygodnie kampanii spędzą na urlopach.

Uzgodniliśmy z większością ministrów, że ci, którzy są zaangażowani i chcą teraz intensywnie pracować przy swojej kampanii, chcą wziąć urlopy na ostatnie dwa tygodnie tej kampanii - powiedział Morawiecki.

Dopytywany o termin rekonstrukcji rządu, w związku z prawdopodobnym odejściem części ministrów po wyborach, premier odparł, że odbędzie się ona już po 26 maja. Jeśli chodzi o zmiany na poziomie rządu, to planujemy je raczej tuż po wyborach, dlatego że chciałbym ostatecznie wiedzieć, którzy ministrowie dostaną się do europarlamentu, a to zależy wyłącznie od woli wyborców - podkreślił.

Wybory do PE w Polsce odbędą się 26 maja. Wśród "jedynek" na listach PiS są m.in. szef MSWiA Joachim Brudziński, wicepremier Beata Szydło, minister edukacji Anna Zalewska, "trójką" jest minister rodziny, pracy i polityki społecznej Elżbieta Rafalska.