Jeśli zostanę wybrany prezydentem, z przyjemnością złożę oficjalną wizytę w Rosji - zapowiedział Jarosław Kaczyński w wywiadzie dla rosyjskiej agencji RIA-Nowosti. Nie chciał jednak określić, którą ze stolic: Brukselę, Moskwę czy Waszyngton odwiedziłby w pierwszej kolejności. Podkreślił, że wizyty polityczne związane są roboczymi harmonogramami przywódców dwóch krajów.

Trzeba uwzględniać kwestie wzajemności i inne momenty. Wszystko to będzie brane pod uwagę - powiedział. Jednak pragnę podkreślić, że z przyjemnością odwiedziłbym Rosję. Chociażby dlatego, że nigdy nie widziałem waszej ogromnej stolicy. Uważam, że koniecznie powinienem pojechać do Moskwy - dodał szef PiS.

Proszony o ocenę perspektyw stosunków polsko-rosyjskich, Kaczyński zauważył, że jest to sprawa niełatwa, bo zależą one od woli dwóch stron. Mam nadzieję, że stosunki te wejdą w fazę normalnych kontaktów, a później przetransformują się w fazę wzajemnie korzystnych relacji - powiedział. Jeśli dwa nasze narody zdołają się wzajemnie zrozumieć i dojść do wspólnego mianownika - poważnie, na długofalowej podstawie - to będzie to służyło umocnieniu więzi na wszystkich poziomach. Tak na poziomie politycznym, jak i na poziomie ekonomicznym, wymiany kulturalnej - dodał.

Kaczyński zauważył także, że obecna kampania wyborcza jest dla niego bardzo gorzka. Straciłem w katastrofie lotniczej brata-bliźniaka. Straciłem małżonkę mojego brata Marię Kaczyńską, swoich bliskich przyjaciół - pod Smoleńskiem zginęła znaczna część elity mojej partii, z którymi to ludźmi przez wiele lat szliśmy jedną drogą - powiedział. Równocześnie ocenił, że z drugiej strony była to spokojna kampania wyborcza, spokojniejsza niż poprzednie.