Poruszony we wczorajszej debacie wyborczej temat współpracy z Białorusią wywołał w tym kraju szeroki rezonans. Komentatorzy - zarówno opowiadający się po stronie oficjalnych władz, jak i opozycji - wyrażają jednoznaczny sprzeciw wobec wypowiedzi Jarosława Kaczyńskiego. Kandydat PiS stwierdził, że w sprawie Białorusi należy rozmawiać z Rosją.

Filozof i politolog Uładzimir Mackiewicz oświadczył, że wypowiedź Kaczyńskiego bardzo go poruszyła. Jako Białorusinowi jest mi bardzo przykro z tego powodu, że ktoś zamierza rozwiązywać sprawy Białorusi bez jej udziału. Ale to z jednej strony. Z drugiej - jest to śmieszny pomysł, gdyż kierować Białorusią z zewnątrz nie da się ani podczas obecnego, ani podczas demokratycznego ustroju. Woli Białorusinów nie da się ignorować, i dlatego w tym przypadku jestem całkiem po stronie Komorowskiego. Nawet jeśli podzielam sporą część poglądów formacji politycznej kierowanej przez Jarosława Kaczyńskiego - powiedział Mackiewicz.

Inny znany białoruski politolog Roman Jakauleuski oświadczył, że jego zdaniem Kaczyński nie powiedział nic nowego. Rozmawiałem na podobny temat jeszcze z jego nieżyjącym bratem. Naciski na Moskwę w sprawie Białorusi są potrzebne. Inna sprawa, że Kaczyński mówiąc o Białorusi wymienił jedynie problem mniejszości polskiej. I to uważam za jego wielki błąd - ocenił białoruski politolog.

Komorowski, podejmując temat Białorusi wyszedł poza ramy narodowościowe. Mówił przede wszystkim o konieczności wspierania struktur społeczeństwa obywatelskiego, organizacji pozarządowych. Bo w rozmowie chodziło przecież o całą Białoruś - dodał. Z kolei odwołanie się Komorowskiego do konieczności rozmawiania z Łukaszenką jednym głosem zmusza do postawienia fundamentalnego pytania - jakim głosem? Jeżeli miękkim głosem Javiera Solany (...) to, moim zdaniem, społeczeństwu białoruskiemu taki głos niepotrzebny. Jak widzimy, rozmowy z Łukaszenką takim głosem są bezowocne. Pozostaje tylko mieć nadzieję, że Komorowski jako polityk wyrazisty będzie stawiał sprawę Białorusi jasno i precyzyjnie - podsumował Jakauleuski.

Kaczyński zadeklarował, że o sprawach Białorusi jako głowa państwa porozmawiałby z prezydentem Rosji. To niebywały pomysł polityczny - oponował Komorowski.

Musimy chronić Polaków za granicą. A w tej chwili tymi Polakami, którzy wymagają najdalej idącej ochrony są Polacy na Białorusi - powiedział Kaczyński. To jest sprawa, o której warto rozmawiać także z Moskwą - podkreślił.

To niebywały pomysł polityczny, żeby z Moskwą rozmawiać o Białorusi. Zupełnie się z tym nie zgadzam - odpowiadał na to Komorowski. Zaznaczył, że jest to sprzeczne z polskimi interesami. To jest tak, jakby Białorusini mieli rozmawiać o sprawach Polski z Rosją czy z Berlinem - dodał. Komorowski podkreślił, że trzeba wpływać na politykę Unii Europejskiej, żeby mocniejszym głosem mówić w kontaktach z panem Łukaszenką.