Wraz ze zbliżającą się zimą trzeba spodziewać się nowej fali uchodźców z Ukrainy. Mówili o tym podczas środowego spotkania w Pradze ministrowie zdrowia krajów UE. Także polski rząd bierze pod uwagę kolejny masowy przyjazd Ukraińców.

Dotychczas z zaatakowanego przez Rosję kraju wyjechało 6,9 mln Ukraińców.

"Dziennik Gazeta Prawna" podaje, że według najnowszych danych już ponad 1,3 mln Ukraińcom nadano w Polsce numer PESEL, który umożliwia im pobieranie świadczeń typu 500+ czy ułatwia podjęcie pracy.

Statystyka - jak zauważa gazeta - może się jednak wkrótce zmienić w istotny sposób, a powodem będzie zima i kłopoty z ogrzewaniem na Ukrainie, co może zmusić rzeszę ludzi do migracji w kierunku Polski.

Zdaniem cytowanego przez "DGP" politologa prof. Macieja Duszczyka, zajmującego się migracjami, zimowa fala uchodźców może wynieść od 200 tys. do nawet pół milion osób w czarnym scenariuszu.

Z tego względu rząd już czyni pewne przygotowania. Jeszcze w tym miesiącu planowana jest kolejna nowelizacja specustawy ukraińskiej. Mówił o tym podczas XXXI Forum Ekonomicznego w Karpaczu wiceszef MSWiA, pełnomocnik rządu ds. uchodźców Paweł Szefernaker.

Także ministrowie zdrowia krajów UE spodziewają się zimą kolejnej fali uchodźców z Ukrainy. Rozmawiali o tym z szefem resortu zdrowia Ukrainy Wiktorem Laszką. Ten obawia się, że wysokie ceny energii elektrycznej i gazu mogą doprowadzić do dalszego wzrostu liczby uchodźców. Jego zdaniem, niemożność ogrzania domów może doprowadzić na Ukrainie także do dużej liczby chorób.

"Wiele osób będzie chciało przekroczyć granicę i znaleźć w Polsce bezpieczne schronienie" - powiedział minister Adam Niedzielski.