Seria niezapowiedzianych wizyt w Kijowie. Do stolicy Ukrainy przyjechali minister obrony Wielkiej Brytanii, jego francuski odpowiednik i Jens Stoltenberg. Wołodymyr Zełenski mówi o "znaczących" spotkaniach. Szczegółów na razie nie znamy, ale nagłe pojawienie się czołowych przedstawicieli NATO w Ukrainie może sugerować, że wkrótce zza naszej wschodniej granicy nadejdą istotne wieści.

Najpierw Kijów poinformował, że pojawił się tam nowo mianowany minister obrony Wielkiej Brytanii Grant Shapps. Wizyta nie była wcześniej sygnalizowana, co oczywiście może mieć związek ze względami bezpieczeństwa.

"To znaczące spotkanie. Dziękujemy za potężne wsparcie finansowe, obronne i humanitarne Ukrainy" - powitał swojego gościa Wołodymyr Zełenski.

Shapps odparł, że przyjeżdża do Kijowa po to, by "zapytać prezydenta Zełenskiego, czego potrzebuje, by wygrać wojnę".

Szef brytyjskiego MON podkreślił, że poparcie dla Ukrainy pozostaje niezachwiane.

Grant Shapps spotkał się też z ministrem obrony Ukrainy Rustemem Umerowem, który zastąpił na stanowisku Ołeksija Reznikowa.

Umerow przekazał później w komunikacie dla mediów, że poinformował swojego brytyjskiego odpowiednika o aktualnych potrzebach ukraińskiej armii:

"Koncentrujemy się na obronie przeciwlotniczej, artylerii i systemach przeciwdronowych. Zima nadchodzi, ale my jesteśmy gotowi. Razem jesteśmy silniejsi".

Kilka godzin później z Kijowa nadeszła kolejna informacja. Tym razem ambasada Francji podała, że z wizytą w stolicy Ukrainy przebywa minister Sił Zbrojnych Francji Sebastien Lecornu.

Dwóch ministrów obrony, a na koniec szef NATO

O ile wizyta Lecornu zaraz po przyjeździe do Kijowa Shappps'a była niespodzianką, o tyle po południu agencja AFP poinformowała natomiast, że do stolicy Ukrainy przybył szef NATO Jens Stoltenberg.

Wygląda na to, że Norweg przybywa na Ukrainę z konkretami. "Mogę potwierdzić, że NATO posiada umowy ramowe na (zakup) amunicji o wartości 2,4 mld euro, w tym wiążące zamówienia o wartości 1 mld euro. Obejmuje to takie (rodzaje uzbrojenia), jak amunicja artyleryjska kalibru 155 mm, przeciwpancerne pociski kierowane i amunicja czołgowa" - przekazał Stoltenberg.

Sekretarz generalny Sojuszu Północnoatlantyckiego przekazał też, że "Ukraina już broni wspólnej przestrzeni jednoczącej członków NATO" i wypowiedział słowa, które Ukraińcy z pewnością docenią:

"Dzisiaj rozmawiamy już de facto jako sojusznicy. Jest tylko kwestią czasu, kiedy Ukraina stanie się członkiem Sojuszu również de iure. Robimy wszystko, żeby stało się to jak najszybciej".

Wiele wskazuje na to, że Zełenski omówił z przedstawicielami Paktu najnowsze dostawy sprzętu, który wzmocnić ma przede wszystkim ukraińską obronę przeciwlotniczą i przeciwrakietową. To ma być szczególnie istotne przed nieubłaganie zbliżającą się zimą, gdy walki na froncie (najprawdopodobniej) ulegną spowolnieniu, a celem rosyjskich ataków znów staną się obiekty krytycznej infrastruktury cywilnej.