We wtorek rano wysadzona została zapora na Dnieprze w Nowej Kachowce w okupowanej przez Rosjan części obwodu chersońskiego. Pod wodą może się znaleźć nawet 80 miejscowości, w tym częściowo zamieszkany przez prawie 300 tys. osób Chersoń. Na razie nie wiadomo, kto stoi za zniszczeniem zapory - Rosjanie i Ukraińcy wzajemnie obarczają się winą.

Zniszczenie zapory jako pierwsze potwierdziło na Facebooku Dowództwo Operacyjne "Południe" ukraińskiej armii. "Rosyjskie wojska okupacyjne wysadziły Kachowską Elektrownię Wodną. Określana jest skala zniszczeń, prędkość i objętość wody, a także prawdopodobny obszar zagrożony powodzią" - napisano w oświadczeniu.

Rosyjska armia dokonała kolejnego aktu terroru - wysadziła Kachowską Elektrownię Wodną. Za pięć godzin woda osiągnie poziom krytyczny - oświadczył o poranku szef Chersońskiej Wojskowej Administracji Obwodowej Ołeksandr Prokudin.

Szef ukraińskiego resortu spraw wewnętrznych Ihor Kłymenko poinformował, że - zgodnie ze stanem na godz. 9:00 czasu polskiego - w obwodzie chersońskim ewakuowano 742 osoby.

"Woda wzbiera. Sytuację utrudnia fakt, że niektóre drogi są podmywane. To utrudnia dojazd do niektórych miejscowości. Grupy ewakuacyjne poszukują innych tras" - dodał.

Kłymenko ocenił, że "w strefie potencjalnego zatopienia jest prawie 80 miejscowości", przy czym - według niego - większość z nich leży na terenach okupowanych przez Rosjan. Informacje dotyczą kontrolowanego przez Ukraińców prawego brzegu Dniepru.

Szef chersońskiej administracji wojskowej Roman Mroczko poinformował, że osiedla w Chersoniu zalane zostały osiedla Hidropark i Naftohawań. Pod wodą jest też osiem miejscowości w obwodzie chersońskim.

Wcześniej ukraińskie władze podały, że w strefie zagrożenia znalazło się blisko 16 tys. osób.

Władze obwodu chersońskiego po doniesieniach o przerwaniu zapory od razu zorganizowały ewakuację mieszkańców zagrożonych zalaniem terenów. Są oni wywożeni ze swoich miejscowości do Chersonia i Mikołajowa.

Ukraińskie koleje państwowe Ukrzaliznycia zapowiadały, że o godz. 11:00 czasu polskiego z Chersonia wyruszy pierwszy pociąg ewakuacyjny. Koleje zadeklarowały, że - jeśli będzie to konieczne - kolejne składy mogą zostać skierowane na potrzeby ewakuacji.

Ołeh Kotenko, ukraiński pełnomocnik ds. osób zaginionych, zapowiedział uruchomienie specjalnej informacyjnej linii telefonicznej i internetowej w sprawie osób zaginionych w strefie potencjalnego zatopienia. Kotenko dodał, że w najbliższym czasie zostanie opublikowana mapa zagrożonych obszarów.

Podtopienia w Nowej Kachowce

Szef lojalnych wobec Kijowa władz Nowej Kachowki Wołodymyr Kowałenko poinformował, że w mieście doszło już do podtopień.

O godz. 5:30 czasu polskiego częściowo zalane zostało lokalne zoo, teren teatru letniego, okoliczne kawiarnie i przystań jachtowa. Woda dotarła do nabrzeżnego bulwaru - Alei Dnieprowskiej.

"Wysadzenie tamy jest straszne, bo objęło nie tylko przejazd przez groblę. Wysadzona jest sama Kachowska Elektrownia Wodna" - powiedział Wołodymyr Kowałenko. Podkreślił, że w Nowej Kachowce są problemy z internetem, dlatego trudno jest mu teraz uzyskać doniesienia z okupowanego miasta.

Elektrownia wodna została całkowicie zburzona

Ukrghidroenerho, państwowy operator elektrowni wodnych Ukrainy, poinformował, że po wysadzeniu zapory znajdująca się na Dnieprze elektrownia wodna została całkowicie zburzona i nie nadaje się do odbudowy.

"W wyniku wysadzenia od środka maszynowni Kachowskiej Elektrowni Wodnej została ona całkowicie zburzona" - napisało przedsiębiorstwo w komunikacie. Podkreślono, że elektrownia nie nadaje się do odbudowy.

Ukrhidroenerho ocenia, że znajdujący się nad tamą w Nowej Kachowce zbiornik wodny na Dnieprze opróżni się w ciągu najbliższych czterech dni. Poziom wody w zbiorniku opada w szybkim tempie.

Agencja Reutera podała, że połowa z przęseł zapory w Nowej Kachowce jest zniszczona. Podkreślono, że konstrukcja wciąż się zawala.

Co z Zaporoską Elektrownią Jądrową?

Z wody Zbiornika Kachowskiego korzystają nie tylko ukraińskie miasta, ale i Zaporoska Elektrownia Jądrowa.

Ukraiński koncern Enerhoatom oświadczył, że "sytuacja w Zaporoskiej Elektrowni Jądrowej jest pod kontrolą, choć wysadzenie przez Rosjan zapory może mieć negatywne skutki dla siłowni". Zaznaczono jednak, że zbiornik wody na terenie elektrowni jądrowej jest obecnie napełniony.

W komunikacie opublikowanym na Telegramie operator krajowych elektrowni jądrowych zapewnił, że wraz z Międzynarodową Agencją Energii Atomowej "monitoruje sytuację".

MAEA przekazała, że "wysadzenie zapory na Dnieprze w Nowej Kachowce nie stwarza na razie bezpośredniego zagrożenia dla Zaporoskiej Elektrowni Jądrowej".

Zaporoska Elektrownia Jądrowa jest od 4 marca 2022 roku okupowana przez wojska rosyjskie, ale na jej terenie znajdują się eksperci MAEA. Ostatni czynny reaktor tej największej elektrowni jądrowej w Europie został wyłączony we wrześniu ubiegłego roku. Chociaż reaktory nie pracują, nadal potrzebna jest woda, by je chłodzić i zapobiec stopieniu się rdzeni.

Ministerstwo energetyki Ukrainy zapewniło, że zniszczenie tamy "nie wpłynie bezpośrednio na sytuację krajowego systemu energetycznego" i że nie ma zagrożeń dla stabilności dostaw prądu.

"Kolejna zbrodnia wojenna terrorystów rosyjskich"

Szef ukraińskiej Rady Bezpieczeństwa Narodowego i Obrony Ołeksij Daniłow poinformował, że prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski w związku z "wysadzeniem przez Rosjan zapory na Dnieprze w Nowej Kachowce" zwołał nadzwyczajne posiedzenie rady.

Do sprawy odniósł się sam Zełenski, który napisał na Telegramie, że "wysadzając zaporę na Dnieprze, Rosjanie potwierdzają przed całym światem, że trzeba ich wypędzić z każdego zakątka Ukrainy".

"Terroryści rosyjscy, niszcząc zaporę w Nowej Kachowce, tylko potwierdzają przed całym światem, że muszą być wypędzeni z każdego zakątka ziemi ukraińskiej. Nie można im pozostawić nawet metra, bo każdy metr wykorzystują do (stosowania) terroru" - napisał.

Dodał następnie: "Tylko zwycięstwo Ukrainy przywróci bezpieczeństwo". Zapewnił, że "terroryści nie zdołają zatrzymać Ukrainy - ani wodą, ani pociskami rakietowymi".

Zniszczenie zapory w Nowej Kachowce skomentował też Andrij Jermak, szef kancelarii prezydenta Ukrainy Wołodymyra Zełenskiego. "To jest ekobójstwo. Rosjanie odpowiedzą za potencjalne pozbawienie wody pitnej ludzi w południowej części obwodu chersońskiego i na Krymie, za potencjalne zniszczenie części miejscowości i biosfery" - napisał na Telegramie.

Andrij Jermak ostrzegł, że działania Rosjan "powodują zagrożenie dla Zaporoskiej Elektrowni Atomowej". Wysadzenie tamy nazwał "kolejną zbrodnią wojenną terrorystów rosyjskich" i zaapelował o "karę na szczeblu międzynarodowym".

"Rosja zniszczyła zaporę w (Nowej) Kachowce, powodując prawdopodobnie największą katastrofę technologiczną w Europie od dziesięcioleci i narażając tysiące cywilów na niebezpieczeństwo. To odrażająca zbrodnia wojenna. Jedynym sposobem na powstrzymanie Rosji, największego terrorysty XXI wieku, jest wyrzucenie jej z Ukrainy" - napisał na Twitterze minister spraw zagranicznych Ukrainy Dmytro Kułeba.

Rosjanie oskarżają Ukraińców

Strona rosyjska, w tym państwowe media i prowojenni blogerzy, o zniszczenie zapory oskarżają Ukraińców. Agencja TASS stwierdziła, że Ukraińcy ostrzelali zaporę z wieloprowadnicowego systemu rakietowego Wilcha.

Szef władz okupacyjnych Nowej Kachowki Władimir Leontiew początkowo zaprzeczał przerwaniu zapory. To jest głupota! Wszystko jest w porządku, właśnie włączyłem radio. W całym mieście wszystko jest w porządku, jest cicho i spokojnie - zapewniał, cytowany przez agencję RIA Nowosti.

Później zmienił narrację i stwierdził, że "górna część Kachowskiej Elektrowni Wodnej została zniszczona w wyniku ostrzału, ale sama zapora nie została zniszczona".

Rosyjski urzędnik wykazał się również niezdecydowaniem w sprawie skutków przerwania zapory dla okupowanego przez Rosjan Krymu.

Leontiew początkowo twierdził, że zniszczenie zapory spowoduje problemy w zaopatrywaniu w wodę półwyspu, a potem oznajmił, że nie ma zagrożenia wyschnięcia Kanału Północnokrymskiego, doprowadzającego wodę ze Zbiornika Kachowskiego na okupowany półwysep.

"Wysadzenie zapory jest bardziej na rękę Rosjanom, niż Ukraińcom"

Wysadzenie zapory na Dnieprze jest bez wątpienia bardziej na rękę Rosjanom, niż Ukraińcom - mówił w internetowym Radiu RMF24 analityk wojskowości i obronności Jarosław Wolski.

Wynika to z tego, że zabagnienie terenu oraz podniesiony stan wody, który oczywiście opadnie, ale zostaną po nim dość znaczne zniszczenia, uniemożliwi przeprowadzenie operacji desantowych na lewy brzeg Dniepru oraz transport ciężkiego sprzętu przez okres dwóch miesięcy - stwierdził ekspert.

Dla Rosjan ten odcinek, tak naprawdę wliczając Zbiornik Zaporoski od Zaporoża aż do ujścia Dniepru, przez dwa miesiące będzie odcinkiem bezpiecznym, w którym Ukraińcy nie będą w stanie przeprowadzić żadnej większej operacji desantowej - dodał.

Uszkodzona Kachowska Elektrownia Wodna

Zapora na Dnieprze w Nowej Kachowce ma 30 metrów wysokości i 3,2 km długości. Została zbudowana w 1956 roku jako część Kachowskiej Elektrowni Wodnej.

Zapora jest jedną z sześciu tworzących kaskadę Dniepru. Jest drugą największą zaporą na rzece i zarazem najbardziej wysuniętą na południe. Kachowska Elektrownia Wodna ma sześć turbin o łącznej mocy 334 MW.

Zapora zlokalizowana jest 5 km od Nowej Kachowki w obwodzie chersońskim. Przez spiętrzenie przebiega droga i linia kolejowa. Będąca elementem konstrukcji śluza umożliwia żeglugę na Dnieprze.

Wybudowanie zapory doprowadziło do powstania Zbiornika Kachowskiego, który w najszerszym miejscu ma 23 km szerokości, powierzchnię 2155 km² i gromadzi wodę o objętości 18 km³.

Woda ze zbiornika zaopatruje nie tylko ukraińskie miasta, ale też anektowany przez Rosję w 2014 roku Krym i kontrolowaną przez siły rosyjskie Zaporoską Elektrownię Jądrową.

Kachowska Elektrownia Wodna została zajęta przez wojska rosyjskie w pierwszym dniu inwazji - 24 lutego 2022 roku.

Ukraińcy ostrzegali przed możliwym wysadzeniem zapory już w październiku ubiegłego roku. Mamy informacje, że rosyjscy terroryści zaminowali zaporę i bloki Kachowskiej Elektrowni Wodnej. To jeden z dużych obiektów energetycznych. Jeśli rosyjscy terroryści wysadzą tę zaporę, to ponad 80 miejscowości, w tym Chersoń, może zostać zalany - mówił 20 października 2022 roku prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski.

Podczas odwrotu z prawego brzegu Dniepru w nocy z 10 na 11 listopada siły rosyjskie wysadziły niektóre elementy elektrowni.