Ukraińskie dowództwo posłało do walki w obwodzie zaporoskim 82. brygadę desantowo-szturmową, czyli najlepiej wyszkoloną formację wojsk powietrznodesantowych. Celem wysłania na front doborowej jednostki jest zwiększenie postępów kontrofensywy przeciwko Rosjanom - powiadomił w nocy ze środy na czwartek amerykański magazyn "Forbes".

Doborowa ukraińska brygada liczy około 2 tys. żołnierzy i jest wyposażona w zachodni sprzęt - brytyjskie czołgi Challenger 2, a także amerykańskie i niemieckie wozy bojowe Stryker i Marder. Siły powietrznodesantowe wkroczyły do walki w okolicach miejscowości Robotyne w obwodzie zaporoskim - poinformował "Forbes".

Jak podkreślono, 82. i 46. brygada znajdowały się dotychczas w rezerwie, lecz dowództwo w Kijowie zdecydowało się włączyć te formacje do działań bojowych, licząc na skuteczniejsze przełamywanie linii obronnych wroga.

Zachodnie media informowały kilka miesięcy temu, że formowana na zapleczu frontu 82. brygada desantowo-szturmowa jest potężnie uzbrojona. Na jej wyposażeniu znalazły się wszystkie otrzymane od Brytyjczyków challengery oraz ciężkie wozy bojowe przekazane przez Niemcy i USA.

Dyslokacja wojsk powietrznodesantowych i piechoty morskiej pozwoliła w ostatnich dniach wyzwolić miejscowość Urożajne w zachodniej części obwodu donieckiego. Wycofujące się rosyjskie oddziały zostały tam dosłownie zmasakrowane przy pomocy amunicji kasetowej przekazanej przez USA.

W ocenie "Forbesa" udział tak dobrze wyszkolonych formacji w walkach z okupantem to dla Ukrainy zarówno dobra, jak też zła wiadomość. Trzeba bowiem pamiętać, że gdy 82. i 46. brygada oraz jednostki piechoty morskiej zostaną wycofane w celu przegrupowania i regeneracji sił, działania zaczepne Kijowa mogą wytracić impet.

Od pierwszych dni czerwca w obwodach zaporoskim i donieckim na południu i wschodzie kraju trwa kontrofensywa przeciwko rosyjskim wojskom. Ukraińska armia, która musi pokonywać wielowarstwowe linie fortyfikacji przeciwnika, w tym pola minowe, odnotowała jak dotąd ograniczone sukcesy. Władze w Kijowie potwierdziły odzyskanie kontroli nad około 10 miejscowościami, głównie na zachodzie regionu donieckiego.