Nie milkną echa operacji specjalnej "Pajęczyna", w wyniku której Ukraińcy uszkodzili bądź zniszczyli kilkadziesiąt rosyjskich samolotów na czterech lotniskach wojskowych. Głos w sprawie zabrał też Donald Trump, który ostro skrytykował Kijów. "Ukraińcy dali Putinowi powód, by wszedł i zbombardował ich w cholerę" - powiedział.

  • W niedzielę 1 czerwca Ukraińcy przeprowadzili na terytorium Rosji operację specjalną o kryptonimie "Pajęczyna", w wyniku której uszkodzili bądź zniszczyli ok. 40 rosyjskich samolotów na czterech lotniskach wojskowych.
  • Służba Bezpieczeństwa Ukrainy przetransportowała do Rosji drony, a następnie mobilne drewniane kontenery. Już na terytorium tego kraju bezzałogowce ukryto pod dachami kontenerów, przewożonych na ciężarówkach. W odpowiednim momencie dachy zostały zdalnie otwarte, a drony wyruszyły w kierunku wyznaczonych celów - rosyjskich samolotów strategicznych.
  • Ukraińską operację specjalną w ostrych słowach skomentował prezydent Stanów Zjednoczonych Donald Trump. "Ukraińcy dali Putinowi powód, by wszedł i zbombardował ich w cholerę" - powiedział.

Donald Trump odniósł się do ukraińskiej operacji "Pajęczyna" na pokładzie Air Force One podczas lotu do swojej posiadłości w New Jersey. Pytany, czy zmieniło to jego postrzeganie sytuacji na temat "kart", które ma do dyspozycji Ukraina, prezydent USA krytycznie skomentował te działania.

Cóż, oni dali Putinowi powód, żeby wszedł i zbombardował ich w cholerę minionej nocy - powiedział, dodając, że nie podobał mu się ukraiński atak. Kiedy to zobaczyłem, powiedziałem: "no to zaczynamy, teraz będzie uderzenie (Rosji)" - relacjonował amerykański przywódca.

Co z sankcjami wobec Rosji?

Donald Trump był również pytany o swój stosunek do projektu ustawy Kongresu dotyczącego ostrych sankcji przeciwko Rosji. Odpowiedział, że "zobaczy" i że jest skłonny użyć sankcji, jeśli uzna, że Rosja nie będzie chętna zawrzeć porozumienia pokojowego. 

Oni (Kongres) mają projekt ustawy, który będzie zależał ode mnie. To będzie moja opcja - zaznaczył. Jak dodał, nie ma nic przeciwko ustawie, lecz nie podjął jeszcze decyzji o nałożeniu sankcji.

To bardzo mocny projekt - zaznaczył, nie odpowiadając wprost na pytanie, czy prawdą jest - jak pisał "Wall Street Journal" - że naciska na złagodzenie zapisów projektu.