Rosjanie uderzyli w Kijów. Zginęła co najmniej jedna osoba

W piątek, ok. godz. 7:00 czasu lokalnego (godz. 6:00 czasu polskiego), mer Kijowa Witalij Kliczko poinformował, że w mieście pracują systemy obrony powietrznej.

Siły Powietrzne Ukrainy przekazały we wpisie na Telegramie, że siły rosyjskie do ataku na stolicę Ukrainy użyły pięciu rakiet balistycznych, jednak wszystkie zostały zestrzelone.

"Około godz. 7:00 wróg zaatakował stolicę Ukrainy pięcioma pociskami balistycznymi Iskander-M/KN-23. Pociski zostały wystrzelone z obwodów woroneskiego i briańskiego w Federacji Rosyjskiej" - oświadczono.

"W wyniku działań bojowych systemy obrony powietrznej zestrzeliły wszystkie pięć rakiet balistycznych Iskander-M/KN-23, które rosyjscy zbrodniarze skierowali na Kijów" - podkreślono w komunikacie.

Siły Powietrzne podały, że w godzinach nocnych armia Rosji atakowała Ukrainę 65 dronami. Czterdzieści z nich zostało strąconych, a z 20 maszynami utracono łączność.

Witalij Kliczko przekazał, że szczątki rakiet spadły na terenie kijowskich dzielnic: hołosijiwskiej, dniprowskiej, sołomjanskiej i szewczenkowskiej. Odłamki doprowadziły do pożarów.

"Na dachach budynków wybuchły pożary, płoną też samochody. Uszkodzona została również magistrala ciepłownicza w dzielnicy hołosijiwskiej. Wszędzie pracują służby ratunkowe" - powiadomił mer Kijowa.

Według Kliczki w wyniku ataku rannych zostało dziewięć osób; dwie z nich trafiły do szpitala. Szef władz obwodu kijowskiego Siergiej Popko poinformował z kolei, że życie straciła co najmniej jedna osoba. Informację potwierdził zarówno Kliczko, jak i kijowska policja.

Na telegramowym koncie administracji miejskiej Kijowa opublikowano zdjęcia przedstawiające skutki porannego ataku.

Fala wybuchowa po eksplozji wywołanej rosyjską rakietą lub jej odłamki zniszczyła witraże nad wejściem głównym rzymskokatolickiego kościoła św. Mikołaja w Kijowie - poinformował PAP proboszcz tej świątyni Pawło Wyszkowski. Wybite zostało szkło z witraży. Na razie oceniamy straty, ale dobrze, że nikomu nic się nie stało, bo wybuch nastąpił podczas odprawiania rorat - powiedział.

Oprócz witraży zniszczone zostały szyby w obu wieżach bocznych kościoła. Na miejscu pojawili się przedstawiciele ministerstwa kultury Ukrainy, które jest formalnym właścicielem obiektu; oczekiwani są także strażacy, którzy ocenią szkody.

Ks. Wyszkowski wyjaśnił, że podczas porannej mszy, w której uczestniczyło około 20 wiernych, wszyscy znajdowali się w kaplicy w podziemiach kościoła. To jest nasz schron. Korzysta z niego też szkoła, która znajduje się w sąsiedztwie; uczniowie przychodzą tutaj podczas alarmów - podkreślił.

W wyniku wybuchu najbardziej ucierpiało centrum biznesowe naprzeciwko kościoła i znajdujący się za nim hotel. Odłamki spadły na dachy budynków i zniszczyły zaparkowane na ulicy samochody. Niektóre z nich zapaliły się. Na miejscu wciąż działają ekipy straży pożarnej, a mieszkańcy usuwają leżące na chodnikach szkło.

Eksplozja nie uszkodziła stojącego obok kościoła pomnika Juliusza Słowackiego, jednak tuż przed nim leżały kawałki powyginanej, srebrzystej blachy. Wygląda to jak obicie wież kościelnych, ale nie mam pewności. Poczekamy na strażaków, oni to ustalą - powiedział Wyszkowski.

Kościół św. Mikołaja to neogotycka świątynia rzymskokatolicka, położona w centrum Kijowa przy ul. Wełykiej Wasylkiwskiej 75. Zbudowany w latach 1899-1909 według projektu Władysława Horodeckiego kościół był użytkowany przez katolicką społeczność Kijowa do 1936 r., gdy zamknęły go władze sowieckie, przeznaczając pomieszczenia na cele gospodarcze.

We wrześniu 2021 roku pożar poważnie uszkodził kościół, niszcząc między innymi zabytkowe organy, żyrandole oraz część wyposażenia liturgicznego. W listopadzie tego samego roku parafia św. Mikołaja zawarła porozumienie z Ministerstwem Kultury i Polityki Informacyjnej Ukrainy w sprawie odbudowy świątyni. Porozumienie głosiło, że kościół zostanie oddany do użytku miejscowej parafii katolickiej 1 czerwca 2022 roku. Tego dnia ukraiński minister kultury podczas wizyty w kościele św. Mikołaja potwierdził, że "zostanie on oddany wiernym". Tak się dotychczas jednak nie stało.