Na terenach czasowo okupowanych obywatele Ukrainy są mobilizowani do działań wojennych po stronie państwa-agresora - poinformowała Ludmiła Denisowa, rzeczniczka praw obywatelskich Ukrainy.

Wróg rozpoczął przymusową mobilizację w szeregi przestępczej "milicji ludowej" na niektórych tymczasowo okupowanych terytoriach. Mężczyźni są okresowo przetrzymywani w punkcie kontrolnym w Wasylówce w obwodzie zaporoskim. Dysponujemy listą przetrzymywanych - powiedziała Denisowa.

Przy wjeździe do Melitopola na przejściach granicznych rosyjscy okupanci zmuszają mężczyzn do wstąpienia do armii rosyjskiej. Podobne "propozycje" wysuwają wojska rosyjskie w Heniczsku w obwodzie chersońskim.

Ponadto w Melitopolu kolaboranci dostarczają rosyjskim bojownikom wykazy mieszkań, w których mieszkają mężczyźni.

Przymusowa mobilizacja na terytoriach okupowanych stanowi naruszenie art. 51 Konwencji Genewskiej dotyczącej ochrony osób cywilnych w czasie wojny. Surowo zabrania państwu okupującemu zmuszania osób znajdujących się pod ochroną, tj. znajdujących się pod kontrolą strony konfliktu lub państwa okupującego, którego nie są obywatelami, do służby w jego siłach zbrojnych lub pomocniczych, przypomina ukraińska komisarz ds.praw człowieka.

Denisowa zaapelowała do Komisji ONZ ds. badania naruszeń praw człowieka podczas rosyjskiej inwazji wojskowej na Ukrainę oraz do misji eksperckiej utworzonej przez państwa uczestniczące w OBWE w ramach Mechanizmu Moskiewskiego, aby uwzględniła te fakty dotyczące zbrodni wojennych i łamania praw człowieka na Ukrainie.

Denisowa informowała 7 kwietnia, że okupanci przymusowo mobilizowali mężczyzn na obrzeżach Mariupola, który jest czasowo kontrolowany przez wojska rosyjskie.