Jak podała amerykańska agencja Bloomberg, na skutek spadku cen rosyjskiej ropy z powodu zachodnich sankcji dochody Rosji ze sprzedaży surowców energetycznych spadły w sierpniu do najniższego poziomu od 14 miesięcy.

Jak wyjaśnia amerykańska agencja, z powodu sankcji wielu "tradycyjnych" nabywców rosyjskiej ropy w Europie odmówiło jej zakupu, w wyniku czego Federacja Rosyjska była zmuszona sprzedawać surowiec z dużym rabatem na rynkach azjatyckich. Uniemożliwiło to Moskwie czerpanie korzyści z wyższych światowych cen ropy.

Ponadto, mimo iż ceny gazu w Europie osiągnęły w sierpniu rekordowy poziom, przychody ze sprzedaży "błękitnego paliwa" nie były w stanie w pełni zrekompensować Rosji spadku przychodów z ropy naftowej. Poza tym, jak zauważa Bloomberg, tego lata Gazprom znacznie ograniczył eksport gazu do Europy, próbując w ten sposób wymusić na Zachodzie zniesienia sankcji za inwazję na Ukrainę.

Taka sytuacja sprawiła, że dochody z ropy i gazu, które stanowią ponad jedną trzecią rosyjskiego budżetu, spadły w zeszłym miesiącu do 671,9 mld rubli (11,1 mld dolarów), co jest najniższym wynikiem od czerwca 2021 roku - wynika z danych rosyjskiego ministerstwa finansów, na które powołuje się agencja.

Dochody spadną jeszcze bardziej?

7 września przewodnicząca Komisji Europejskiej Ursula von der Leyen wydała w Brukseli oświadczenie, w którym przedstawiła pomysły KE na walkę z kryzysem energetycznym. Jak zaznaczyła, Rosja jest niewiarygodnym dostawcą energii i manipuluje unijnymi rynkami energetycznymi. KE zaproponowała m.in. limit cenowy na rosyjski gaz.

Cel tutaj jest bardzo jasny. Musimy obciąć dochody Rosji, które Putin wykorzystuje do finansowania tej okrutnej wojny z Ukrainą - powiedziała.