Czeczeńscy żołnierze rosyjskiej Gwardii Narodowej, tzw. kadyrowcy, brutalnie zabili trzech rosyjskich wojskowych, którzy odmówili udziału w walkach na Ukrainie - poinformowały władze obwodu zaporoskiego.

"Według danych ukraińskiego wywiadu w poniedziałek rosyjscy żołnierze wszczęli bunt w rejonie (powiecie - PAP) połohowskim obwodu zaporoskiego. Kadyrowcy rozprawili się z trzema prowodyrami tych działań, gotowymi złożyć broń i wrócić do domu" - przekazano w komunikacie rzecznika zaporoskiej administracji obwodowej Iwana Arefjewa.

Od początku rosyjskiej inwazji na Ukrainę 24 lutego pojawiają się liczne doniesienia o zbrodniach popełnianych przez kadyrowców na ludności cywilnej, m.in. w obwodzie kijowskim i w oblężonym Mariupolu na południowym wschodzie Ukrainy.

Według szefa obwodu ługańskiego Serhija Hajdaja Czeczeni są też wykorzystywani jako żołnierze tzw. oddziałów zaporowych, powstrzymujących osoby przymusowo zmobilizowane do rosyjskiej armii (m.in. mieszkańców okupowanych terenów Ukrainy) przed dezercją.

W Ukrainie nawet 20 tys. najemników z grupy Wagnera

W Ukrainie po stronie rosyjskiej walczy od 10 do 20 tys. najemników z grupy Wagnera lub bojowników z Syrii bądź Libii - przekazała natomiast agencja AFP, powołująca się na jednego z europejskich urzędników.

Według informatora agencji, zaobserwowano "transfery z Syrii i Libii" do Donbasu we wschodniej Ukrainie, gdzie siły rosyjskie rozpoczęły nową ofensywę. Najemnicy "nie mają ani pojazdów, ani broni ciężkiej" i trudno dokładnie określić jaka ich część pochodzi z Bliskiego Wschodu, a jaka została zatrudniona przez grupę Wagnera - dodano.

Grupa Wagnera to prywatna firma wojskowa powiązana - według mediów - z prokremlowskim biznesmenem Jewgienijem Prigożynem. Od połowy grudnia 2021 roku wagnerowcy są objęci unijnymi sankcjami za tortury, egzekucje i zabójstwa m.in. w Libii, Syrii i Donbasie.