Rosyjskie władze poinformowały o ataku dronów w okupowanym przez Rosję Sewastopolu. W sieci pojawiają się już nagrania.

W okupowanym przez Rosję Sewastopolu w nocy słychać było eksplozje. Dziennikarze przekazywali, że wybuchy rozległy się w rejonie stacjonowania jednostek wojskowych.

Rosyjski gubernator Sewastopola Michaił Razwożajew poinformował, że w nocy doszło do ataku dronów.

"Nasza flota odpiera atak dronów naziemnych na zewnętrznej redzie. Wszystkie służby są w pogotowiu. Zachowujemy spokój" - przekazał Razwożajew.

Następnie "gubernator" przekazał, że "jeden dron został zniszczony, drugi sam eksplodował".

Żaden obiekt nie został uszkodzony. Teraz w mieście panuje spokój. Ale wszystkie siły i służby są w pogotowiu - zaznaczył.

Agencja "Ukrinform" informuje, że na tymczasowo okupowanym Krymie , w pobliżu miasta Kercz, wojska rosyjskie zainstalowały stację radarową do wykrywania obiektów powietrznych, morskich i lądowych.

Z kolei agencja "UNIAN" przekazuje, że 22 marca okupacyjne władze Krymu informowały o ataku dronów. Informowano wówczas, że "trzy obiekty zostały zlikwidowane".

Jeszcze wcześniej - pod koniec października ubiegłego roku - media dowiedziały się o wybuchach w Zatoce Sewastopolskiej . Wtedy pseudorząd półwyspu twierdził, że zestrzelił drony, które zaatakowały rosyjską flotę. Według dziennikarzy w wyniku ataku uszkodzone zostały cztery rosyjskie okręty.