Kryzys geopolityczny w Europie skłania do stawiania pytań o przyszłość energetyki. Czy w obliczu wojny w Ukrainie Unia Europejska jest w stanie uniezależnić się od importu paliw kopalnych z Rosji? Eksperci wskazują, że jest na to szansa, z korzyścią dla klimatu.

Ponad 25 proc. ropy w Unii Europejskiej pochodzi z Rosji. W przypadku gazu liczba ta sięga 40 proc., a węgla 30 proc.

Z szacunków europejskiej organizacji Bruegel, która prowadzi badania zakresu polityki gospodarczej i ekonomii, wynika, że UE codziennie wysyła Moskwie prawie 1 mld euro za import paliw kopalnych.

Według Europe Beyond Coal, organizacji działającej rzecz odejścia Europy od węgla do 2030 roku, od początku wybuchu wojny w Ukrainie, czyli 24 lutego, na rosyjskie konto wpłynęło już z Unii ponad 15 mld euro (stan na 18.03.22r. godz. 18:20).

Deklaracja

Ponad tydzień temu z ust szefowej Komisji Europejskiej Ursuli von der Leyen padła jednak deklaracja - Unia Europejska za niecałe 5 lat ma uniezależnić się od rosyjskich paliw kopalnych.

Przyjęta przez 27 przywódców państw Unii Europejskiej Deklaracja wersalska nie zawiera jednak ani 2027 roku, ani innej wiążącej daty.

Konkrety mogą paść podczas kolejnego spotkania Rady Europejskiej, które odbędzie się 24-25 marca.

Poszukiwania

Wybuch wojny w Ukrainie zmusił kraje na całym świecie nie tylko do poszukiwania innych źródeł paliw kopalnych niż rosyjskie, ale także doprowadził do wzrostu zainteresowania pojazdami elektrycznymi czy odnawialnymi źródłami energii.

Politico pisze nawet, iż "Putin sprawił, że Europejski Zielony Ład, czyli projekt przeobrażeń polityki klimatycznej i gospodarki Unii Europejskiej, znów stał się wielki".

Cel postawiony podczas ostatniego szczytu klimatycznego w Glasgow, jakim jest zatrzymanie średniego wzrostu temperatury Ziemi w granicach 1,5 st. C, może znów stać się realny, jeśli wojna spowoduje gwałtowne odejście od paliw kopalnych - twierdzi Patricia Espinosa, Sekretarz Wykonawcza Ramowej konwencji ONZ w sprawie zmian klimatu (UNFCCC), w wywiadzie z Reutersem.

W ocenie Międzynarodowej Agencji Energetycznej, sposobem na tzw. zbicie zapotrzebowania na gaz i ochronę europejskich konsumentów przed skokami cen w przyszłości może być m.in. szybki rozwój odnawialnych źródeł energii (OZE). 

Historia się powtarza?

Niektórzy eksperci obecną sytuację porównują do kryzysu naftowego z lat 70. Ceny ropy na świecie wzrosły wówczas trzykrotnie. Kryzys skłonił jednak przywódców wielu państw do wprowadzenia daleko idących zmian w polityce energetycznej i przyczynił się do narodzin nowoczesnego ruchu ekologicznego.