Hiszpański rząd opublikował we wtorek raport dotyczący liczby turystów, którzy zdecydowali się w tym roku spędzić urlop w tym kraju. Zgodnie z dokumentem Hiszpania po raz kolejny pobiła swój rekord, odnotowała ponad 7-procentowy wzrost wobec 2013 r.

Rafael Gallego, szef Hiszpańskiej Konfederacji Biur Podróży (CEAV) twierdzi, że dobra kondycja sektora turystycznego to m.in. wynik tego, iż konkurencyjne rynki, jak na przykład egipski, nadal są zamknięte. Wciąż widzimy efekty Arabskiej Wiosny i to właśnie przyczynia się do większej liczby turystów wybierających Hiszpanię - powiedział.

Gallego wskazał również na poprawę kondycji ekonomicznej krajów, z których pochodzi większość turystów: Anglii, Niemiec i Francji. Podkreślił także, że "sektor turystyczny jest najmniej w Hiszpanii dotknięty przez kryzys".

W pierwszym półroczu 2014 roku Hiszpanię zdecydowało się odwiedzić aż 28 milionów turystów. Tylko w czerwcu przybyło ich 6,6 mln osób. Ponad jedna czwarta z nich to Anglicy, następni w kolejności są Niemcy i Francuzi. Spada natomiast liczba Rosjan, w czerwcu tego roku przybyło ich o prawie 14 proc. mniej niż w tym samym miesiącu roku 2013. Zdaniem dziennika El Pais może to być efekt słabości rubla w związku z konfliktem Rosji z Ukrainą.

Chociaż turystyka miejska również cieszy się wzrostem zainteresowania, to słońce i plaże są wciąż największym atutem Hiszpanii. Dlatego to regiony nadmorskie odnotowały największą liczbę zagranicznych gości: 25 proc. wybrało Katalonię, 20 proc. Wyspy Kanaryjskie, 15 proc. Baleary, a 13 proc. Andaluzję.

Przemysł turystyczny odpowiada za ponad 10 proc. hiszpańskiego PKB, dlatego jego kondycja jest niezwykle istotna dla gospodarki kraju.

(jad)