Ropa i gaz dla rosyjskich państwowych koncernów, w miejsce hrywny - rubel, ukraińscy żołnierze mają się poddać albo opuścić Krym. Mimo że referendum w sprawie przyłączenia Krymu do Rosji dopiero się zaczęło, separatystyczne władze już zapowiedziały, że takie będą skutki plebiscytu.

Na razie głosowanie na Krymie przebiega spokojnie - wbrew temu, co ogłaszały władze półwyspu, iż rzekomo radykalne siły z Majdanu planują zamachy terrorystyczne. Frekwencja wyborcza na godzinę 12 (11 czasu polskiego) wyniosła 44,27 procent.

Referendum nie ma jednak większego znaczenia, skoro - jak donosi nasz korespondent Przemysław Marzec - premier Krymu Siergiej Aksjonow tuż przed początkiem głosowania napisał na portalu społecznościowym: "Krym będzie częścią Rosji".

Decyzje już zatem zapadły i nie należy zapominać, że całe terytorium kontrolują rosyjscy żołnierze. Praktycznie nie ma już granicy z Rosją przez Przełęcz Kerczeńską. Jest za to granica na północy z Ukrainą, gdzie Rosjanie ściągnęli duże siły, w tym także artylerię.

Przeciwnicy włączenia Krymu do Rosji - bojkotują

Tymczasem głosujący w referendum, wychodząc z lokali mówią jednym głosem: "Wracamy do Rosji". Wierzę, że pokojowo i szczęśliwie możemy żyć jedynie w Rosji - mówi RMF FM jedna z mieszkanek Symferopola. To potwierdza, że przeciwnicy włączenia Krymu do Rosji, tak jak zapowiadali, bojkotują referendum.

Lokalne władze twierdzą, że już zagłosowało ok. 30 procent mieszkańców, najwiecej w Sewastopolu. Ale są również niepokojące informacje, że głosują także obywatele Rosji. Wystarczy, że mają meldunek na Krymie. Na tej podstawie dopisywani są do list wyborczych, tuż przed głosowaniem.

"Za wejściem Krymu w skład Rosji - 80 proc. mieszkańców"

Przypomnijmy, że mieszkańcy Krymu odpowiadają w referendum na dwa pytania: "Czy jesteś za ponownym zjednoczeniem Krymu z Rosją na prawach podmiotu Federacji Rosyjskiej?" oraz "Czy jesteś za przywróceniem obowiązywania konstytucji Republiki Krym z 1992 roku i za statusem Krymu jako części Ukrainy?". Nie przewidziano zatem możliwości opowiedzenia się za stanem obecnym. Konstytucja z 1992 r. rozszerza bowiem kompetencje władz Krymu, nadając mu takie cechy niepodległego państwa, jak samodzielne mianowanie urzędników i możliwość występowania na forum międzynarodowym w bezpośrednich kontaktach z innymi państwami.

Władze krymskie zapewniają, że za wejściem Krymu w skład Rosji opowiada się ponad 80 proc. mieszkańców.