Od trzęsienia ziemi w Turcji i Syrii minął już ponad tydzień. Ratownicy wciąż wyciągają jednak spod gruzów zawalonych budynków żywych ludzi. Dziś w południowej Turcji udało się uratować sześć osób. Niektóre pod ruinami budynków spędziły ponad 200 godzin.

W prowincji Kahramanmaras udało się uratować dwóch braci - 17-latka i 21-latka. Obaj na noszach zostali przekazani medykom do karetki pogotowia. Moment ten widać na nagraniu, które pojawiło się w sieci.

Ratownicy w prowincji Adiyaman, znajdującej się około stu kilometrów w linii prostej od syryjskiej granicy, uratowali też 18-latka. Młody mężczyzna spędził pod gruzami 198 godzin. Ratownicy relacjonowali, że 18-latek nie był przytomny, ale oddychał i poruszał kończynami. W masce tlenowej został przeniesiony do karetki.

Po południu z kolei w południowej prowincji Hatay ratownicy uratowali 26-latkę, która była zasypana przez 201 godzin. 

Później, w tym samym rejonie, udało się dotrzeć do dwóch kobiet. Spędziły one pod gruzami 203 i 204 godziny.

Wciąż jest szansa

Ratownicy mówią, że choć kończy się czas dotarcia do uwięzionych ofiar trzęsienia, to nie przerywają pracy i wciąż znajdują pod gruzami zawalonych budynków żywych ludzi. Agencja Anatolia informowała, że w niedzielę późnym wieczorem w prowincji Hatay po 163 godzinach spod gruzów wydobyto siedmioletniego chłopca i 62-letnią kobietę.

W prowincji Kahramanmaras uratowano 45-letniego mężczyznę, który był pod gruzami 162 godziny. 158 godzin na ratunek czekał w mieście Adimayan 10-letni chłopiec. Po wyciągnięciu go spod zwałów gruzów pierwsze co zrobił, to poprosił ratowników o gumę do żucia o smaku owocowym.

Wczoraj z kolei w prowincji Hatay w południowej Turcji uratowano 13-letniego chłopca, który spędził 182 godziny pod gruzami zrujnowanego budynku. Dziecko chwyciło ratownika za rękę, po czym zostało umieszczone na noszach i przeniesione do karetki pogotowia.

W niektórych miejscach w Turcji ratowników na gruzowiskach zastąpił już ciężki sprzęt. Podobnie jest w Syrii, gdzie, jak przekazał tamtejszy przedstawiciel ONZ, faza ratunkowa akcji dobiega już końca. Sytuacja humanitarna na północy tego wyniszczonego wojną kraju jest fatalna. Dopiero dziś rano prezydent Syrii Baszar al-Asad zgodził się na otwarcie kolejnych dwóch przejść granicznych z Turcją, by ułatwić dostawy pomocy. 

TRZĘSIENIE ZIEMI: Syria otwiera przejścia graniczne z Turcją dla pomocy humanitarnej

Trzęsienie ziemi w Turcji i Syrii

6 lutego kilka regionów w południowo-wschodniej Turcji i północnej Syrii nawiedziło trzęsienie ziemi o magnitudzie 7,8. Kataklizm spowodował ogromne zniszczenia na kilkusetkilometrowym odcinku od syryjskiego miasta Hama do tureckiego Diyarbakir. Potem nastąpiło jeszcze kilkadziesiąt słabszych wstrząsów.

Według najnowszych szacunków zginęło ponad 37 tys. osób - 31 643 w Turcji i ponad 5700 w Syrii. Liczba ta może jeszcze wzrosnąć.

W Turcji jest m.in. 76 strażaków z grupy ratowniczej HUSAR Poland. Prowadzą oni akcję ratowniczą w mieście Besni, w którym na skutek trzęsienia ziemi zawaliło się blisko trzydzieści domów. Z zapowiedzi komendanta głównego Państwowej Straży Pożarnej Andrzeja Bartkowiaka polscy strażacy mają wrócić do kraju jutro.